Od małego wszystko się zaczyna

<!** Image 1 align=left alt="Image 168976" >ANNA SOBECKA, posłanka Prawa i Sprawiedliwości o niebezpieczeństwach związanych z liberalizacją ustawy antynarkotykowej.

Co Pani poseł sądzi o liberalizacji ustawy antynarkotykowej?

Jestem tą ustawą przerażona. Otwiera ona drogę do działania dealerom narkotykowym, bo sąd, a nawet prokurator będzie mógł umorzyć sprawę, jeśli winowajca wpadł z odrobiną narkotyku. Ustawa jest skandaliczna i absolutnie do odrzucenia. Jest w niej mowa, że prokurator może zawiesić postępowanie do czasu zakończenia leczenia. To jest rozmywanie się w czasie. Będzie umarzanie spraw bez końca. Nie wiem, skąd u PO i SLD są tęsknoty za odurzaniem narkotykowym ludzi. Zniewolonym nałogami społeczeństwem łatwo się rządzi. Przecież wszelkie nałogi zaczynają się od małych ilości. Według mnie, najpierw jest minimalna dawka na użytek własny, potem narkomania.

Czy obowiązująca od 10 lat ustawa jest dobra?

<!** reklama>Zgodnie z prawem, posiadanie każdej ilości narkotyków jest karane. I to powinno zostać. A i tak dealerzy wchodzą do szkół podstawowych. Teraz mamy dać ustawę usprawiedliwiającą posiadanie małych ilości. Co w ogóle znaczy mała ilość? Nawet najmniejsza może być niebezpieczna. Dla każdego - inna. Od małego się zaczyna. Bardzo się boję, że liberalizacja otworzy furtkę do niekontrolowanego zjawiska. Zostanie źle zrozumiana, jako przyzwolenie.

Za liberalizacją są niektórzy aktorzy, muzycy, dziennikarze, którzy zaapelowali do marszałka Sejmu o przyspieszenie prac nad ustawą. Uważają, że Polska ma najbardziej restrykcyjne prawo, a kontakt z małą ilością marihuany miał każdy.

Ja nie miałam do czynienia z narkotykami. Można bez nich żyć. Tylko jeśli są one wykorzystywane w medycynie do zmniejszenia bólu, to ma swoje uzasadnienie.