Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od września ze sklepików szkolnych zniknie śmieciowe jedzenie

Justyna Wojciechowska-Narloch
Wczoraj dzieci z „Bim-Bam-Bino” jadły m.in. koperkową z pulpecikami, którą zapiły wodą z miodem
Wczoraj dzieci z „Bim-Bam-Bino” jadły m.in. koperkową z pulpecikami, którą zapiły wodą z miodem Sławomir Kowalski
Cola, chipsy i batoniki – m.in. te produkty znalazły się na cenzurowanym. Dzieci nie kupią ich w szkolnych sklepikach. W zamian dostaną pełnoziarniste pieczywo, warzywa oraz owoce.

Listę produktów, w jakie od nowego roku szkolnego będą się zaopatrywać uczniowie w szkołach, przygotowało Ministerstwo Zdrowia i zapisało w projekcie rozporządzenia w sprawie grup środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty oraz wymagań, jakie muszą one spełniać.
[break]
I choć brzmi to dość skomplikowanie, to jest stosunkowo proste. Uczniowie mają jeść zdrowo i nie tyć. Przepisy określają również wartości odżywcze żywności sprzedawanej w  sklepikach, w  tym dopuszczalną ilość cukru, soli oraz barwników. Zakazane w szkołach i przedszkolach będą więc – oprócz tych wymienionych na początku - napoje energetyczne, fast foody, jedzenie typu instant oraz większość słodyczy. To cieszy wielu rodziców.
- W szkole mojego syna doszło do tego, że dzieci kupowały sobie zupki chińskie i zjadały je bez zalewania wodą. Przecież to chemia w czystej postaci - mówi nam matka 13-latka. - Co z tego, że zrobię dziecku do szkoły zdrowe kanapki, jak ono i tak w sklepiku nakarmi się byle czym? To dobrze, że wreszcie się to skończy.
Nowe prawo to już prawdziwy alarm dla polskich uczniów i ich rodziców. Z najnowszych badań wynika, że ponad 22 proc. dzieci w podstawówkach i gimnazjach ma nadmierną masę ciała. Takie osoby prędzej czy później - w wyniku powikłań wynikających z nadwagi i otyłości - stają się pacjentami diabetologów, kardiologów, onkologów, neurologów, ortopedów czy innych specjalistów.
Właściwe nawyki żywieniowe należy wyrabiać już w najmłodszych dzieciach. Wiedzą o tym w toruńskim Przedszkolu „Bim-Bam-Bino”, gdzie maluchy jedzą pizzę ale na pełnoziarnistym cieście i kuleczki „Rafaello” z kaszy jaglanej i wiórków kokosowych.
- Kilka lat temu postawiliśmy na zdrowe jedzenie. To chwyciło, podoba się zarówno dzieciom, jak i rodzicom - opowiada Joanna Wiśniewska, dyrektorka przedszkola - Jesteśmy jedyną placówką w województwie, która bierze udział w kampanii na rzecz naturalnej diety w przedszkolu. Nasze panie kucharki potrafią wyczarować prawdziwe cuda z kaszy, ciemnej mąki czy roślin strączkowych. Ostatnio hitem wspólnego grillowania z rodzicami był smalec zrobiony z fasoli oraz prażonych migdałów.
Do szkolnych sklepików zmiany zawitają we wrześniu. Za eliminację śmieciowego jedzenia z placówek oświatowych odpowiadać będą ich dyrektorzy. W planach jest również wprowadzenie automatów ze zdrową żywnością, oferujących soki owocowe i warzywne, jogurty czy sałatki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska