Odszkodowanie za dyskryminację na UMK? Trzy pracownice pozywają uniwersytet
Odszkodowanie za dyskryminację na UMK? Trzy pracownice pozywają toruński uniwersytet
Pracownice zrzucają uniwersytetowi brak procedur zapobiegających przypadkom molestowania oraz standardów gwarantujących należytą opiekę, gdy dojdzie do podobnych sytuacji.
Czytaj także: Prof. Aleksander Nalaskowski zawieszony na trzy miesiące
- Kluczowe są dwie okoliczności - jak podkreśla pełnomocnik kobiet, mecenas Mariusz Lewandowski pierwsza to brak skutecznej i efektywnej reakcji uczelni w kierunku wyjaśnienia sprawy. - Panie czuły się zlekceważone, potraktowane z pobłażaniem przez bezpośredniego przełożonego, który mówił o „kradnięciu buziaka” przez mężczyznę, co można odczytać jako szowinizm. Druga to brak instrumentów zapewniającym szybką i skuteczną reakcję w tego typu sprawie - podkreśla mecenas Lewandowski.
Polecamy: Prof. Janusz Justyński z UMK niesłusznie zatrzymany? Walczy o zadośćuczynienie