Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odtajnienie planu użycia sił zbrojnych RP z 2011 roku. Linią obrony Bydgoszcz, Toruń i Grudziądz

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Polska Press
Odtajnione strony planu użycia Sił Zbrojnych RP w razie konfliktu na Wschodzie budzą skrajne emocje. Opozycja odtajnienie nazywa zdradą, PiS wskazuje, że w 2011 roku istniał plan oddania 30-40 procent obszaru Polski atakującym Rosjanom. Linią obrony miała być Wisła, co oznacza, że Bydgoszcz, Toruń i Grudziądz przestałyby istnieć.

W minioną niedzielę w mediach społecznościowych pojawił się spot, w którym szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak przywołuje fragmenty planu użycia Sił Zbrojnych RP w ramach samodzielnej operacji obronnej, zatwierdzonego w 2011 roku przez b. szefa MON Bogdana Klicha. "Rząd Tuska, w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski. Plan użycia Sił Zbrojnych, zatwierdzony przez ówczesnego szefa MON Klicha zakładał, że samodzielna obrona kraju potrwa maksymalnie dwa tygodnie, a po siedmiu dniach wróg dotrze do prawego brzegu Wisły" – mówi Błaszczak w nagraniu. Dokument nosi nazwę "Plan użycia sił zbrojnych RP Warta 01101".

Obrona na linii Wisły

Według jego założeń, linia obrony maiłaby być ustanowiona "najdalej na Wiśle". Wskazuje się też miasta - m.in. Bydgoszcz, Toruń i Grudziądz. Obrona miałaby trwać 10-14 dni, bo tyle potrzebowałyby siły wparcia Sojuszu Północnoatlantyckiego na reakcję.

Gotuje się w środowisku analityków militarnych. Pojawił się postulat postawienia Błaszczaka przed trybunałem stanu za wykorzystanie tajnych dokumentów do partyjnego spotu. Z drugiej strony politycy Zjednoczonej Prawicy powtarzają, że pomysł ustanowienia linii obronnej na Wiśle to zdrada.

Minister Klich osłabił wschodnią?

Jarosław Wolski, analityk wojskowości, zauważa na Twitterze: - Warto przypomnieć kontekst 2011 roku: Klich rządzi w MONie, a efektem owych rządów jest największa degrengolada i rzeź SZ RP po 1990 roku. Misje mają priorytet, szkolenie leży i kwiczy, jednostki są wciąż redukowane (...) gotowość większości brygad jest iluzoryczna. Rok wcześniej zawieszono pobór, zaś w jednostkach nie ma nieraz komu zamknąć okien. (...) Czy zatem operacja obronna mogła wyglądać inaczej? Nie, nie mogła tak po prawdzie - działania opóźniające i próba zatrzymania RUS na linii Wisły jawią się wobec słabości SZ RP w 2011 roku jako dość racjonalne "mniejsze zło".

Dokument zatwierdzona przez Lecha Kaczyńskiego?

Analitycy podkreślają też, np. jak Marcin Ogdowski na Facebooku: - "Plan…" z 2011 roku to dokument wykonawczy do "Strategii Bezpieczeństwa Narodowego" z 2007 roku, zatwierdzonej przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego na wniosek premiera Jarosława Kaczyńskiego.

- Widziałem dokumentację związaną z samodzielną koncepcją obrony Polski podpisaną przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego 16.07.2009 r. i ten dokument znacząco różni się od tego, który został ujawniony przez ministra Błaszczaka w ostatnią niedzielę i różni się od całej serii dokumentów, które minister odtajnił – wskazał na antenie TVP Info Sławomir Cenckiewicz. - Mówienie o tym, że te dwie doktryny obronne są tożsame i że w zasadzie Lech Kaczyński jest winien tego, że była koncepcja obrony Polski na linii Wisły, jest po prostu kłamstwem.

Co z Bydgoszczą, Toruniem i Grudziądzem?

- Mielibyśmy powtórkę tego, co na Ukrainie w 2014 roku, kiedy Radosław Sikorski namawiał Ukraińców do oddania terenów. Przykład Ukrainy pokazuje, że można się bronić na granicy, nie trzeba oddawać terytorium. Plan skończyłby się tym, że NATO namawiałoby Polskę na oddanie jednej trzeciej terytorium w imię zachowania pokoju. Grudziądz, Bydgoszcz i Toruń stałyby się miastami frontowymi. Ludzie normalnie nie mogli tu funkcjonować. Byłoby tak, jak z miastami w Donbasie systematycznie niszczonymi przez Rosjan. To nie byłby Lwów ostrzeliwany od czasu do czas. Poza tym w tych miastach jest istotna infrastruktura wojskowa i przemysłowa, pracująca dla armii, która zostałaby zniszczona, tak jak miasta - mówi Bartosz Kownacki, bydgoski poseł PiS i były wiceminister obrony narodowej.

Ćwiczenia w Toruniu i Bydgoszczy już były

Przypomnijmy, że ćwiczenia przygotowujące do konfliktu przeprowadzano w Toruniu w ramach natowskiej operacji Anakonda 16. Główne zadanie operacji polegało na zajęciu liczącego ponad poł kilometra mostu im. gen. Elżbiety Zawackiej w Toruniu. Trenował 16 batalion powietrznodesantowy z Krakowa. W ramach tej samej operacji w Bydgoszczy ćwiczenia przeprowadzono w I Wojskowym Szpitalu Polowym.

"To planowanie klęski"

Jak problem zagrożenia jest poważny podpowiada raport wydziału zarzadzania kryzysowego w Bydgoszczy z 2021 roku, w którym czytamy m.in.: "Usytuowanie Polski na europejskiej osi strategicznej oraz przystąpienie naszego kraju do paktu NATO sprawia, że problemy obronności i bezpieczeństwa są kluczową kwestią "Polskiej Racji Stanu". Powstanie nowych państw na wschodzie,
posiadających znaczny potencjał militarny, niestabilnych politycznie i gospodarczo powoduje szereg zagrożeń."

- Zajęte przez agresora tereny na wschód od Wisły byłyby praktycznie nie do odzyskania; to planowanie klęski. Wysiłek obronny powinien skupiać się na granicy państwa, by nie wpuścić napastników na swój teren - stwierdził w rozmowie z Polską Agencja Prasową gen. Leon Komornicki, były zastępca Szefa Sztabu Generalnego WP.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Odtajnienie planu użycia sił zbrojnych RP z 2011 roku. Linią obrony Bydgoszcz, Toruń i Grudziądz - Express Bydgoski

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska