Jacek Frątczak trafił do naszego klubu w trakcie ubiegłorocznych rozgrywek. W 2017 roku wiele nie zdziałał - jego zespół utrzymał się dopiero po barażach. Tegoroczny sezon też nie był wymarzony, gdyż Get Well nie awansował do rundy play-off. Mimo to Frątczak zostaje w Toruniu.
- W tym sezonie było za blisko celu, żeby teraz nie żałować. Nie wyobrażam sobie przyszłego sezonu bez mojej obecności na Motoarenie. Torunia w ogóle nie znam i nadal gubię się na Starym Mieście między katedrą, a bulwarem. Motoarenę jednak pokochałem i mówię to zupełnie szczerze. Czuję się tu jak u siebie. Tegoroczne piąte miejsce to nie jest ostatnie słowo. Mam wielkie marzenia i obiecuję, że zrobię wszystko, żeby przyszły sezon skończył się miesiąc później. To się należy kibicom i właścicielom klubu. Nie wiem, kiedy skończy się moja przygoda z Toruniem, ale z całą pewnością zostaję tu na kolejny rok. Najlepiej czuję się umorusany, spocony i zziajany na Motoarenie, a nie przed telewizorem. Proszę o kredyt zaufania, bo mam wielkie marzenia i liczę na wspólne sukcesy - powiedział Jacek Frątczak podczas "Pożegnania lata" na Motoarenie.
Wszystko wskazuje na to, że menedżer będzie miał do dyspozycji zbliżony skład do tegorocznego. - Przewidujemy, że trzon zespołu pozostanie bez zmian. Wierzę w tę drużynę i zmiany będą naprawdę niewielkie. To jest naprawdę dobra ekipa, choć w tym sezonie miała trochę pecha - stwierdził Przemysław Termiński, właściciel klubu.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
Nie wiesz, jak skorzystać z PLUSA? Kliknij TUTAJ, a dowiesz się więcej!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?