To już koniec procesu 28-letniego Damian N., oskarżonego o wielomiesięczne udzielanie dziecku twardych narkotyków oraz narażenie jego życia i zdrowia. Kulminacją działań torunianina, jak dowodzą śledczy, był 12 maja 2017 roku, kiedy roczna Julka trafiła karetką do szpitala. W jej organizmie odkryto wówczas MDMA (ecstasy). Zarządzone później badania, m.in. włosów ojca i dziecka, utwierdziły w śledczych w tym, że dziewczynce podawano narkotyki przez okres ośmiu miesięcy.
Polecamy: "NOWOŚCI" PLUS. Zobacz co dla ciebie przygotowaliśmy!
Dziś w Sądzie Rejonowym w Toruniu wygłoszono przejmujące mowy końcowe. Prokurator Judyta Głowacka, kierująca Prokuraturą Rejonowa Toruń Centrum Zachód, zażądała dla oskarżonego kary 6 lat i 8 miesięcy więzienia. - Oskarżony potrafił wiele łez wylać, by opowiedzieć, jakim jest dobrym ojcem. Podobnie jest w odczuciu rodziny, która nie przyjmuje do wiadomości tego, co zrobił. Narkotyki były dla oskarżonego przyjacielem i sądził, że będą też przyjacielem jego córki. Przeholował i potem płakał - mówiła prokurator.
Zdaniem prokuratury, Damian N. urządził sobie wygodne i dostatnie życie w towarzystwie narkotyków. Utrzymując się rzekomo tylko z dorywczej pracy (nieokreślonej), żył z konkubiną i dzieckiem w wynajmowanym mieszkaniu przy ul. Bartkiewiczówny. Młodych stać było na wynajem, utrzymanie samochodu, siłownię sześć razy w tygodniu, kosmetyczkę etc. - To wszystko z pracy dorywczej? - pytała dziś prokurator Judyta Głowacka, sugerując, że mężczyzna handlował narkotykami.
- Wbrew temu, co oskarżony mówi, narkotyki są jego drugim życiem - podkreślała prokurator. - Myślał: co szkodzi, jeśli dziecko troszeczkę dostanie? Nic takiego się nie stanie. Będzie spokojniejsze...
Polecamy: "NOWOŚCI" PLUS. Zobacz co dla ciebie przygotowaliśmy!
Według śledczych, Damian N. "pękł" w szpitalu dziecięcym, gdy 12 maja 2017 roku lekarze udzielali pomocy jego córce. Roczna Julka trafiła tam z drgawkami i personel medyczny traktował ją jak pacjenta z padaczką. To ojciec sam zapytał wówczas, czy w szpitalu wykonywane są badania toksykologiczne. Na sali sądowej tłumaczył później, że 7 maja 2017 roku w ich mieszkaniu odbywała się impreza. Ktoś z gości mógł przynieść ze sobą ecstasy. Dziecko mogło zjeść część pigułki.
Obrońcy Damiana R. wskazali dziś na szereg wątpliwości w sprawie. Adwokat Radosław Prątnicki mówił m.in. o braku motywu i dobrym stanie zdrowia Julii, zarówno przez wiele miesięcy jej dorastania, jak i obecnie - już blisko rok po krytycznym 12 maja 2017 roku. Podważał też tezę prokuratury mówiącą o zagrożeniu życia dziecka. - Wystarczy spojrzeć na emocje. Tak nie zachowuje się ojciec przez kilka miesięcy krzywdzący dziecko. Może co najwyżej czuć się winnym tego, że w jego mieszkaniu znajdowały się jakieś środki narkotyczne, ale nie tego, że celowo ich dziecku udzielał - podkreślał obrońca.
Czytaj także:
Adwokat Mateusz Kondracki tezy prokuratury nazwał absurdalnymi. Również zwrócił uwagę na brak motywu, brak zagrożenia życia dziecka oraz wątpliwości wynikające z badań chemicznych i poligraficznych. Podkreślił też, że prokuratura tak naprawdę nie określiła, w jaki sposób narkotyki miałyby za sprawą oskarżonego trafić do organizmu dziecka. - Tak, jest to środowisko nieodpowiednie. Tak, zajmuje się narkotykami. Ale czy to jest podstawa do skazania? - pytał.
Polecamy: "NOWOŚCI" PLUS. Zobacz co dla ciebie przygotowaliśmy!
Jako ostatni wypowiedział się Damian N., płacząc. Stwierdził, że żałuje wpuszczenia do domu niewłaściwych ludzi. I że ma podejrzenia, kto z gości mógł przynieść na imprezę narkotyki. - Ale on się wyprze i będzie koniec. Teraz najgorszą osoba jestem ja... Dziecko było dla mnie królikiem doświadczalnym?!
Wyrok ogłoszony zostanie 5 kwietnia.
Więcej o dzisiejszej rozprawie we wtorkowych "Nowościach".
Obejrzyj także: Info z Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?