Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpia Grudziądz w Bielsku-Białej nie pozwoliła rywalom na zbyt wiele. Teraz kolejny mecz

Karol Piernicki
Karol Angielski (z prawej) w Bielsku-Białej zdobył swojego ósmego gola w obecnym sezonie I ligi
Karol Angielski (z prawej) w Bielsku-Białej zdobył swojego ósmego gola w obecnym sezonie I ligi Gerard Szukay
Wracamy na naszych łamach do ostatniego meczu piłkarzy Olimpii Grudziądz, którzy koncertowo zaprezentowali się w Bielsku-Białej, zwyciężając pewnie aż 3:0.

Tym samym biało-zieloni zrewanżowali się Podbeskidziu za inauguracyjną porażkę przed własną publicznością 0:2.

O spotkaniu szeroko pisaliśmy już w naszym poniedziałkowym wydaniu papierowym.

Gole dla Olimpii: Jeden do przerwy, dwa po

Przypomnijmy: grudziądzanie triumfowali 3:0. W pierwszej połowie na listę strzelców wpisał się Karol Angielski, który z ośmioma bramkami na koncie jest współliderem klasyfikacji strzelców pierwszej ligi.

W drugiej części gry przewaga gości nie podlegała dyskusji.

- Uważam, że mogliśmy to spotkanie rozstrzygnąć już w sześćdziesiątej minucie, bo mieliśmy wtedy siedem - osiem sytuacji bramkowych - skomentował na pomeczowej konferencji prasowej Jacek Paszulewicz, trener Olimpii Grudziądz. - Myślę, że należy podkreślić, bardzo dobrą grę naszej drużyny, a nie szukać słabości w zespole Podbeskidzia. Gra się tak jak przeciwnik pozwala, a my na niewiele rywalom pozwalaliśmy.

W Bielsku-Białej ciągle bez zwycięstwa

W drużynie z Bielska-Białej przed startem ligowych zmagań upatrywano jednego z faworytów do awansu.

Podbeskidzie miało szybko wrócić w szeregi najlepszych drużyn kraju. I początek rundy na to wskazywał, ale później zespół popadł w poważny kryzys, w którym tkwi do teraz.

Dość powiedzieć, że Olimpia nie jest pierwszym zespołem, który wywozi z tego terenu komplet punktów. Przed nią sztuka ta udała się aż czterem ekipom. Cztery kolejne zdobyły w Bielsku-Białej punkt. Co ciekawe, spadkowicz z ekstraklasy nadal pozostaje bez zwycięstwa na swoim stadionie.

- Nie wiem od czego zacząć - powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu Podbeskidzie - Olimpia Jan Kocian, opiekun gospodarzy. - To był katastrofalny mecz z naszej strony. Przepraszam naszych kibiców, którzy musieli na to patrzeć. Myślę, że bolą nie tylko oczy, ale także serca. Straciliśmy bramkę w końcówce pierwszej połowy, w przerwie z powodu kontuzji musiałem zmienić dwóch piłkarzy. Jak się okazało, w drugiej połowie straciliśmy nie tylko ich, bramkę, ale również głowę.

Przyjezdni swój napór zwieńczyli w samej końcówce. Na siedem minut przed końcem do siatki trafił Damian Ciechanowski, z kolei już w doliczonym czasie gry na listę strzelców wpisał się Adam Banasiak. Obaj zaczynali to spotkanie na ławce rezerwowych, ale odegrali ważną rolę dla losów meczu.

Czytaj także: Bramkarz Olimpii Grudziądz Jakub Wrąbel bohaterem młodzieżowej kadry Polski

Zupełnie inaczej wyglądało to w zespole miejscowych.

Piłkarze mieli połamane nogi?

- Prezentowaliśmy się bardzo źle - kontynuował trener gospodarzy. - Wyglądało, jakbyśmy mieli połamane nogi, to był wstyd. Nawet zmiany nam nie pomogły. Jest to tragiczne, że w tygodniu piłkarze dobrze się prezentują na treningach, a przychodzi mecz i psychika w ich głowach powoduje, że prezentujemy się bardzo słabo. Sytuacja jest teraz taka, że dojdzie do zmian. Mamy jeszcze jeden mecz, musimy go wygrać, ale zaczniemy budować zespół, bo tak nie możemy się prezentować.

Dwa mecze jeszcze przed Olimpią. Wszystko dlatego, że jej starcie ze Zniczem Pruszków zostało przełożone.

Bardzo ważne potyczki przed grudziądzanami

Oba będą pojedynkami z kategorii „o sześć punktów”.

Już w najbliższy piątek o godzinie 18 grudziądzanie na wyjeździe zagrają z Wisłą Puławy, która w tabeli jest na barażowej, piętnastej pozycji.

Pięć dni później - w środę o godzinie 19 - podejmą Znicz Pruszków. Kolejny z beniaminków plasuje się oczko niżej od puławian.

- Nadal brakuje nam punktów, dlatego nie świętowaliśmy długo ostatniego zwycięstwa - podkreśli Jacek Paszulewicz. - Skupiamy się na następnych meczach, aby w nich również punktować.

Ścisk w tabeli jest bardzo duży. Biało-zieloni są w tej chwili na trzynastej pozycji, ale mają taki sam dorobek jak dwunasty Stomil. Zaledwie o punkt wyprzedzają Stal Mielec, która ma jedno spotkanie rozegrane mniej. O dwa są lepsi od Wisły, a o trzy od Znicza, czyli duetu najbliższych przeciwników.

19. kolejka I ligi - harmonogram gier

Piątek: Podbeskidzie Bielsko-Biała - Drutex-Bytovia Bytów (godz. 17), Wisła Puławy - Olimpia Grudziądz (18), Znicz Pruszków - Wigry Suwałki (18.30); sobota: Stomil Olsztyn - Chojniczanka Chojnice (13.30), GKS Katowice - Chrobry Głogów (17.45); niedziela: GKS Tychy - Sandecja Nowy Sącz (14), Stal Mielec - Górnik Zabrze (15), Pogoń Siedlce - Zagłębie Sosnowiec (17.45). Mecz Miedź Legnica - MKS Kluczbork rozegrany zostanie 25/26 lutego przyszłego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska