Orkiestra dęta w Chełmży. 150 lat rodzinnej tradycji [TWÓJ POWIAT]

Minął już jakiś czas od momentu, kiedy dowiedział się pan o tym, że w ramach powiatowego budżetu obywatelskiego nagracie płytę na 150-lecie istnienia orkiestry.

Rzeczywiście nasza orkiestra ma długą tradycję, więc troszeczkę osób w środowisku się zna i wszyscy się włączyli do tej wspólnej akcji i dzięki temu udało się pozyskać ponad 3 tysiące głosów. Jest bardzo wiele osób, które pomagały zbierać nam głosy. Wszystkim dziękuję. Przed nami teraz ciężka praca, aby materiał zrealizowany na płycie był jak najwyższej jakości.

No właśnie. Nagranie płyty nie jest łatwym zadaniem. Jaki repertuar się na niej znajdzie?

Będzie to muzyka rozrywkowa i marszowa. To, co umiemy robić najlepiej. Na płycie znajdą się przeboje lat osiemdziesiątych. Chcielibyśmy nagrać także utwór muzyki poważnej we współpracy z chórem, który działa w Chełmży. My tworzymy typową orkiestrę dętą. Są w niej puzony, trąby, tuby, klarnety, flety, saksofony altowe i tenorowe, perkusja. W naszej orkiestrze jest też gitara basowa. Razem liczymy około 30 osób.

Kto tworzy orkiestrę. Skąd bierzecie muzyków?

Obecnie skład orkiestry stanowią osoby zarówno pełnoletnie, jak i uczniowie. Można powiedzieć, że każda z tych grup stanowi połowę składu. Chociaż czas biegnie bardzo szybko, więc spora grupa nam wydoroślała i teraz nawet 70 procent orkiestry stanowią osoby pełnoletnie. Tak zwanych zasłużonych członków, którzy współpracują z orkiestrą od 10 lub 12 lat jest około 30 procent. 70 procent to muzycy, którzy w ostatnim dziesięcioleciu dołączyli do naszego zespołu.

Członkowie, którzy grają to osoby ogarnięte muzyczną pasją, bo raczej dochodu z tego wielkiego nie ma?

Rzeczywiście jest to pasja. Nie żyjemy tylko muzyką. Łączy nas też pewien sposób na życie. Nie wyobrażamy sobie go bez muzyki i wspólnych spotkań. Ogólnie nastawieni jesteśmy na działalność non profit. Czasami coś uda się zarobić, ale nie jest to nasz główny cel. Większość muzyków gra na instrumentach, które udaje się kupować za pieniądze z różnych występów, projektów, zadań publicznych. Członkowie orkiestry mogą z nich korzystać za darmo.

A kto wpadł na pomysł nagrania płyty?

Jeszcze do niedawna przy naszym stowarzyszeniu mieliśmy big-band, który też był jednym z lepszych w Polsce. Współpracowaliśmy z wieloma znanymi artystami W latach 2001-2004 nagrywaliśmy płytę w studio radia PiK. To jednak były inne czasy i nic wielkiego z tego nie wyszło. Teraz naszym marzeniem było, żeby przy okazji dużej imprezy, a zbliża nam się za dwa lata 150-lecie istnienia orkiestry, wydać płytę z utworami, które gramy.

Tak długim okresem istnienia nie może chyba pochwalić się zbyt wiele zespołów?

Rzeczywiście jesteśmy jedną z najstarszych udokumentowanych orkiestr w Polsce, które działają nieprzerwanie i jeszcze od początku znajdują się w rękach jednej rodziny, czyli Kałamarskich. Zakładał ją mój praprapra...dziadek w 1868 roku. I z tego co ja znam jej historię, nigdy nie była w innych rękach. Pałeczka przekazywana była nie zawsze z ojca na syna, ale zawsze pieczę nad orkiestrą trzymali Kałamarscy. Obecnie w zespole też grają muzycy z mojej rodziny. W tej chwili jest nas sześciu.

Można powiedzieć, że muzykę macie państwo w genach?

Rośnie już najmłodsze pokolenie Kałamarskich, które też już gra na instrumentach.