Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orliki przyszłych Bońków

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Dobra wiadomość: w czasie wakacji toruńskie orliki będą działać dłużej. Zła: brakuje pieniędzy na animatorów, którzy są niezbędni, aby zapobiec dewastacjom.

Dobra wiadomość: w czasie wakacji toruńskie orliki będą działać dłużej. Zła: brakuje pieniędzy na animatorów, którzy są niezbędni, aby zapobiec dewastacjom.

<!** Image 3 align=none alt="Image 191231" sub="Z boiska orlik przy Szkole Podstawowej nr 11 im. Pabla Nerudy w Toruniu korzystają także uczniowie podczas zajęć wychowania fizycznego - na zdjęciu klasy VI A i VI C [Fot.: Adam Zakrzewski]">- Codziennie przejeżdżam obok orlika na rogu Szosy Bydgoskiej i Reja. Rano zawsze są pustki. Przykry widok. Popołudniami często jest podobnie. Dlaczego tak się dzieje? - zastanawia się pani Elżbieta, mieszkanka Bydgoskiego Przedmieścia w Toruniu. - Moja znajoma, która mieszka na Rubinkowie, mówi, że obok niej jest orlik, ale tam przeważnie widziani są starsi panowie. To chyba jakieś nieporozumienie.<!** reklama>

Ktoś to dewastuje

W mieście jest w sumie 18 orlików. Z tego 10 działa przy szkołach. Osiem podlega Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji w Toruniu.

- Orliki są udostępniane chętnym za darmo. Każdy może z nich korzystać. Jeśli jednak ktoś zarezerwuje, ma oczywiście wtedy pierwszeństwo - tłumaczy Marek Osowski z działu marketingu MOSiR-u. - Gdy boisko jest wolne, wchodzi ten, kto akurat przyjdzie. Nasze orliki funkcjonują w godzinach od 15 do 21. Wcześniej nie mogą, bo nie ma w tym czasie animatorów. A takie osoby są na boiskach niezbędne. Chodzi o dewastację. Niestety, boiska pozbawione opieki są na nie narażone. Boisko przy Storczykowej, nieznacznie oddalone od szkoły, która opiekuje się nim w godzinach pracy, zostało totalnie zniszczone. Gdyby zostawiać je otwarte, bez opieki, na przykład na Bydgoskim Przedmieściu czy Rubinkowie, skala zniszczeń byłaby jeszcze większa.

We wcześniejszych godzinach są otwarte orliki funkcjonujące przy szkołach. Jak zapewnia Marek Osowski, w czasie wakacji wszystkie orliki będą na pewno działały w innych godzinach niż w trakcie roku szkolnego. I na pewno dłużej. Konkretnych godzin jednak jeszcze nie ustalono.

Brakuje zapału

Podczas toruńskiego majowego Miesiąca dla Zdrowia, gdy baseny i siłownie przeżywały prawdziwe oblężenie, orliki cieszyły się stosunkowo najmniejszym powodzeniem. Dlaczego?

- Po prostu one niczego dodatkowego nie zaproponowały, nie było zapału - zaznacza Ryszard Kowalski, prezes Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej w Toruniu. - Generalnie, bardzo dobrze, że orliki w ogóle się pojawiły. W przeliczeniu na jednego obywatela przodujemy pod tym względem w całej Europie. Mnie osobiście wydaje się jednak, że nie są one do końca wykorzystane w tym celu, w jakim powinny. Tak zresztą dzieje się w całej Polsce. Na większości orlików ćwiczą starsi panowie. To dobrze, że panowie dbają o kondycję. Jeden z toruńskich klubów fitness wynajął orlika dla swoich klientów. Jednak według mnie chodzi o to, by tam dużo się działo głównie za sprawą dzieci i to już od piątego roku życia, przyszłych Bońków. Nauczyciele wuefu nie zawsze mają czas i chęci, by umawiać się na dodatkowe godziny. Animatorom płaci się za konkretny czas pracy, więc trudno oczekiwać, by byli na boiskach dłużej. Wokół każdego orlika powinna być skupiona grupa z osiedla, to miejsce powinno tętnić życiem.

Jak dodaje Ryszard Kowalski, w uaktywnienie orlików powinny się też włączyć, poza szkolnymi klubami sportowymi, takie organizacje jak TKKF. Zamierza nawet opracować program, jak lepiej wykorzystać orliki. Można by choćby organizować rozgrywki starych zapomnianych gier, np. w palanta.

Co ciekawe, za sklepem „Piotr i Paweł” działa od wielu, wielu lat miniboisko do piłki nożnej i siatkowej. I tam od rana do wieczora ktoś jest. Nie ma żadnego animatora. Idzie się po klucz, wchodzi i gra.


Ile takie boiska kosztują?

Przy budowie orlików jedną trzecią pieniędzy dawało miasto, jedną trzecią urząd marszałkowski, resztę ministerstwo sportu.

Jeden orlik kosztuje około 800 tysięcy złotych.

Podległe toruńskiemu MOSiR-owi orliki otwarte są w godz. od 15 do 21.

Te położone przy szkołach działają we wcześniejszych godzinach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska