Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osieroceni przez wódkę

Karol Piernicki
Dość regularnie grudziądzcy policjanci interweniują w sprawach, w których pijani rodzice opiekują się dziećmi. Rzadko kiedy nieletni wracają do swoich rodzin.

Dość regularnie grudziądzcy policjanci interweniują w sprawach, w których pijani rodzice opiekują się dziećmi. Rzadko kiedy nieletni wracają do swoich rodzin.

Do takiego zdarzenia doszło pod koniec minionego tygodnia. Libacja alkoholowa, w której udział brało czworo dorosłych, miała miejsce w mieszkaniu przy ulicy Rapackiego w Grudziądzu.

- Pod opieką pijanych rodziców znajdowała się dwójka małych dzieci, jedno siedmiomiesięczne, a drugie dwuletnie - informuje nadkom. Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu. - Wraz z rodzicami w mieszkaniu przebywali jeszcze kobieta i mężczyzna. Wszyscy byli pijani. Dzieci zostały pozostawione same sobie.<!** reklama>

Ich ojciec miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Po przybyciu funkcjonariuszy leżał kompletnie pijany na podłodze. U matki badanie alkomatem wykazało ponad 1,5 promila.

Niestety, nieletni pozostający pod opieką pijanych dorosłych to dość powszechne zjawisko w Grudziądzu. Świadczą o tym liczby. Około 90 procent dzieci, które przebywają w Centrum Pomocy Dziecku i Poradnictwa Rodzinnego, trafia tam z powodu alkoholizmu swoich rodziców.

- Nigdy sam alkohol nie jest przyczyną zabierania dzieci. Często wiąże się to z bezrobociem takich osób lub problemami finansowymi - zaznacza Maria Janowska, dyrektor CPDiPR. - W pierwszej kolejności policja kieruje dzieci do kogoś z bliskiej rodziny, kto wzbudzi ich zaufanie i podejmie się opieki nad pozostawionym maluchem. Dopiero w ostateczności dzieci trafiają do nas.

Każdorazowo sprawa tego typu wędruje do sądu rodzinnego. Może on zarządzić, że rodzina otrzyma kuratora lub asystenta. Wiele zależy od tego, czy wybryk alkoholowy był incydentem, czy takie sytuacje są w tej rodzinie na porządku dziennym.

- Dzieci, które do nas trafiają, często zostają tu na dłużej - mówi Maria Janowska. - Nie dyskwalifikujemy żadnej rodziny. Dajemy każdemu szansę i z każdym zaczynamy od zera. Mamy zespół specjalistów, którzy chcą pomagać, ale z drugiej strony również musi być chęć współpracy. Niestety, większość rodziców, mimo początkowych deklaracji, nie chce jej przyjąć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska