Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oświetleniowiec z Baja wywołuje zdjęcia starą zapomnianą techniką

Bartłomiej Makowski
Piotr Frąckiewicz z aparatem fotograficznym w plenerze
Piotr Frąckiewicz z aparatem fotograficznym w plenerze Sławomir Kowalski
Guma arabska to dziś składnik wielu produktów spożywczych. Mało kto wie, że dawniej służyła też do wywoływania fotografii. Właśnie w ten sposób powstają zdjęcia Piotra Frąckiewicza

O technice gumy arabskiej 15-letni wówczas Piotr Frąckiewicz czytał już w latach 70. XX wieku między spacerami fotograficznymi. Jak większość młodych amatorów fotografii, przeszedł drogę od aparatu „Druh”, przez „Smienę” po „Zenita”.
[break]
- Czytałem o Witoldzie Dederko, jednym z prekursorów tej liczącej sobie ponad sto lat techniki. Czymś niewyobrażalnym dla amatora było to, że pierwsi fotografowie wywoływali zdjęcia wykonywane za pomocą gumy arabskiej, wystawiając je na działanie promieni słonecznych i wywoływali w wodzie. To było fascynujące - mówi Piotr Frąckiewicz.

Pasja z dzieciństwa

Zdobycie odczynników potrzebnych do fotografowania w technice gumy było w PRL niemożliwe. Później pana Piotra pochłonęła praca operatora światła w Teatrze Baj Pomorski w Toruniu, którą zresztą wybrał ze względu na zainteresowania fotograficzne. Ostatecznie na realizację swojego marzenia z dzieciństwa zdecydował się trzy lata temu.
- Od tego czasu powstało 30 prac. Może się to wydawać niewielką liczbą, ale technika gumy arabskiej wymaga dużej cierpliwości: wywołanie jednego fotogramu trwać może nawet cztery lub pięć dni.
Fotografowanie w technice gumy arabskiej nie wymaga aparatu kliszowego i powiększalnika. Konieczny jest za to negatyw. Pozyskanie go ze zwykłego, cyfrowego zdjęcia jest jedynym etapem wywoływania, w którym potrzebny jest komputer: za pomocą programu graficznego łatwo uzyskać negatyw, który można wydrukować na folii fotograficznej.
- Guma arabska to technika stykowa. Kliszę negatywową przykłada się do papieru pokrytego roztworem gumy arabskiej, pigmentem i dwuchromianem amonu. Później taki papier wywołuje się w wodzie. Następnie, dla uzyskania lepszego efektu, można całą operację kilkakrotnie powtarzać. Fascynujące jest to, że obraz uzyskuje się dopiero w wodzie oraz to, że zamaczając zdjęcie można manipulować tym, jaki obraz się otrzyma - wyjaśnia Piotr Frąckiewicz.

Fantasmagoryczne obrazy

Do wywoływania zdjęć w tej technice oprócz gumy arabskiej przydatna jest również żelatyna i... aspiryna.
- Guma arabska to nic innego jak żywica afrykańskiej akacji. Aspiryna przydaje się do jej przechowywania, bo nie wpływa na jej właściwości, ale pomaga ją przechować: dzięki niej na gumie nie zaczną rozwijać się grzyby - wyjaśnia toruński oświetleniowiec.
W efekcie wywoływania powstają nieco rozmyte, fantasmagoryczne obrazy. Ulubionymi obiektami fotografowanymi przez amatora zapomnianej techniki są krajobrazy i architektura.
- Sfotografowałem kiedyś panoramę Torunia i sam byłem zaskoczony efektem, jaki uzyskałem, bo niemal w ogóle nie przypominała tego, jak wygląda na kolorowych fotografiach. Takie zdjęcia mają w sobie duszę początków ubiegłego wieku.
Dawna technika jest dziś mało popularna nie tylko ze względu na skomplikowany proces wywoływania, ale też brak literatury dotyczącej fotografowania przy pomocy techniki gumy arabskiej.
- Żeby zrobić dobre zdjęcie potrzeba doświadczenia i wielu prób. Podręczniki objaśniające tę technikę podają bardzo nieprecyzyjne instrukcje: „dodaj więcej tego, troszkę mniej tego, łyżeczkę tamtego” - mówi Piotr Frąckiewicz. - Dobry opis tej techniki znalazłem jedynie w jednej z książek Stefana Sękowskiego. Czytanie innych pozycji kojarzy się bardziej z alchemią niż nauką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska