Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pani Paulina, czyli pogadanka z pogodynką

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Ryszard Warta
Ryszard Warta
Najbardziej bawią mnie te tłumaczenia, bo zazwyczaj tak jest, że gdy łapie się kogoś na grzeszku niebudzącym większych wątpliwości, to próby dowodzenia, że białe jest czarne, z reguły są śmieszne.

No, chyba że ktoś ma dowcip i spryt tego handlarza kradzionymi zegarkami ze starej anegdoty, który przyłapany na paserstwie i zapytany, po co mu te znalezione przy nim 30 czasomierzy, bez namysłu odparł, że do... wyciągania średniej.

W lipcu ub.r. telewizja Polsat pokazała dwuminutowy programik „Gwiazdy w sieci”, w którym przemiła polsatowska pogodynka Paulina Sykut-Jeżyna konwersowała z przedstawicielem Cyfrowego Polsatu i należącej do Polkomtela sieci Plus o tym, jaki to świetny, szybki i szałowy jest mobilny Internet LTE. Sprawy by nie było, gdyby Polsat na końcu audycji zamieścił informację, że program zawierał lokowanie produktu, w tym przypadku usługę LTE, oferowaną przez spółki Cyfrowy Polsat i Polkomtel. Do tego od 2011 r. zobowiązuje nadawców rozporządzenie KRRiT. Product placement, nieszczęśliwie spolszczone jako „lokowanie produktu”, obecne jest u nas od ćwierć wieku, ale w praktyce ta forma reklamy została w Polsce uregulowanie prawnie dopiero 3 lata temu. Lepiej późno niż wcale.

Od pilnowania tych przepisów jest KRRiT, która paplaninę z udziałem pani Pauliny przestudiowała, przeanalizowała i orzekła, że zasady zostały złamane. Rada wszczęła postępowanie i kilka dni temu wydała decyzję o ukaraniu Polsatu karą 50 tys. zł. Jak na dwie minuty na antenie kara wydaje się dość słona, ale to się tylko tak wydaje. KRRiT może nałożyć karę do wysokości połowy rocznej opłaty koncesyjnej. W przypadku Polsatu to niecałe 2 miliony. Teoretycznie więc pogadanka z pogodynką o LTE kosztować mogła nawet niecały milion.

A jak się tłumaczył Polsat? Rozmówca pani Pauliny miał wyraźnie widoczny identyfikator z logo Cyfrowego Polsatu i Plusa. Znaki te były także na ścianach studia, które zresztą - zdaniem KRRiT - przypominało punkt obsługi klienta. Loga były też widoczne na smartfonie i modemie. Co najważniejsze, w czasie emisji programu Internet LTE na polskim rynku oferowany był wyłącznie przez te dwie firmy. Tymczasem zdaniem nadawcy - jego argumentacja została przedstawiona w uzasadnieniu decyzji KRRiT - nie była to wcale promocja LTE, sprzedawanego przez spółki CP i Polkomtel, tylko - uwaga: „Głównym tematem audycji „Gwiazdy w sieci” jest właśnie technologia LTE per spe a nie produkty oferowane przez Cyfrowy Polsat i Polkomtel”. Per spe? Może chodzi tu o „per se”, ale nie wiem, czy to w Polsacie tak napisali, czy w KRRiT tak przepisali.

Rada kończy konkluzją, że „widzowie programu zostali wprowadzeni w błąd co do (promocyjnego) charakteru takiego przekazu”.

Ciekawe, jak długo jeszcze u telewidzów będą pojawiać się wątpliwości, czy w ogóle w telewizji jest jeszcze coś, co nie ma promocyjnego charakteru?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska