Pankracy, szambo i dzieje

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Dziś o kilku sprawach, które kompletnie nie mają z sobą żadnego związku.

W środę zmarł Zygmunt Kęstowicz, jeden z tych aktorów, którzy dla mojego pokolenia, wychowanego na „Piątku z Pankracym” byli zawsze i których zawsze bardzo się lubiło. Grał w filmie, telewizji, w radio - duże, znaczące role. Jego kreacje pociągnęły kilka filmów. Dla mnie jednak najlepiej charakteryzuje go mała rola, niemal epizod - w „Podróży za jeden uśmiech”. Pamiętacie? Grał tam kierowcę stara, który zgodził się podwieźć Dudusia i Poldka do Grudziądza. Sympatyczny, ciepły człowiek. Takim go pewnie zapamiętamy.

Czy o. Rydzyk przeprosi za radiowy atak szambem za spotkanie u prezydentowej Kaczyńskiej z 50 paniami? Prezydent mówi wprost, że jego małżonka została obrażona, minister Gosiewski sugeruje, że powinno paść „przepraszam”, brat premier próbuje udobruchać medialnego sojusznika z Torunia tezą, według której prezydentowa została wprowadzona w błąd. A Roman Giertych przekonuje, że szef Radia Maryja nie ma za co przepraszać. Najwyraźniej ciągle liczy, że swym lizusostwem uda mu się odzyskać łaskę ojca dyrektora. Taki duży, a taki naiwny. Naprawdę tak trudno zrozumieć, że o. Rydzyk postawił na PiS nie dlatego, że Kaczyński jest fajny, a Giertych niefajny, tylko dlatego, że PiS ma realną władzę, a LPR jedynie jej namiastkę i to też z łaski PiS.

Jeśli rzeczywiście „przepraszam” padnie (ten tekst pisany był w środę), to będzie ciekawy sygnał o aktualnym stanie stosunków między władzą a jej najwierniejszym dotąd medium.

<!** reklama right>Trzeciego maja ruszyć ma wreszcie TV Historia - tematyczny kanał TVP. Rzecz zapowiada się interesująco. Dominikanin o. Maciej Zięba prowadzić ma pasmo „U źródeł cywilizacji”, Rafał Ziemkiewicz, pasmo „Kontrowersje” o najbardziej spornych problemach historii. Antoni Dudek będzie gospodarzem magazynu „Kulisy III RP”. Zobaczymy, czy będzie to program o spisku łże-elit, czy rzeczywiście dobra debata o stanie spraw niedawnych. W każdym razie próba historycznej analizy dziejów absolutnie najnowszych, z ostatnich lat, zawsze jest ryzykowna, bo nieść może piętno politycznych sympatii i antypatii tego, który analizuje. Niemniej ciekawe jest sprawdzić, jak w „TVP Historia” wyjdzie.

O ile się nie mylę, będzie to drugi po „Kulturze” kanał tematyczny telewizji publicznej. W porównaniu z TVN, który ma ich już cztery, to wynik słabiutki, ale tak już jest, że prywatne firmy bardziej są operatywne niż wielkie państwowe molochy. Strach pomyśleć, jakby ta państwowa telewizja wyglądała, gdyby tej niezależnej konkurencji nie było!