Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pasażerowie skarżą się na żebraków w toruńskich tramwajach

Justyna Wojciechowska-Narloch
Pasażerowie miejskiej komunikacji mają prawo do podróżowania w spokoju i odpowiednich warunkach
Pasażerowie miejskiej komunikacji mają prawo do podróżowania w spokoju i odpowiednich warunkach Grzegorz Olkowski
Są natarczywi, bezczelni i nie kasują biletów – tak nasi Czytelnicy opisują dorosłych z dziećmi, którzy znaleźli sobie nowy sposób na zbieranie pieniędzy. Robią to w toruńskich tramwajach.

W poniedziałek około południa pani Barbara, mieszkanka ul. Reja, wsiadła do tramwaju linii nr 3 jadącego w kierunku centrum. Skład miał tylko jeden wagon.
[break]
- Na przystanku przy kościele na Rybakach do tramwaju wsiadł mężczyzna z akordeonem i dzieckiem. To był chłopiec, miał najwyżej 4 lata. Jego opiekun zaczął grać na instrumencie, a dziecko z plastikowym kubeczkiem w ręku chodziło od siedzenia do siedzenia i prosiło o pieniądze - opowiada pani Barbara. - Chłopiec był brudny, w jednej ręce trzymał kubek, w drugiej niedojedzoną kiełbasę. Odchodził dopiero wtedy, gdy w zdecydowany sposób odmówiło mu się datku.
W tym czasie tramwajem podróżowało wiele starszych osób. Kilka sięgnęło po portfele i dało chłopcu pieniądze. Jego opiekun, grający na akordeonie, bacznie go obserwował. - Oczywiście żaden z nich nie skasował biletu. Ich obecność w tramwaju wzbudziła we mnie dziwne uczucia. Widziałam, że inni pasażerowie też czuli się nieswojo - dodaje pani Barbara.
O komentarz poprosiliśmy Piotra Reicha, rzecznika MZK. - Mamy w Toruniu uchwałę, która szczegółowo określa zasady przewozu pasażerów środkami komunikacji miejskiej. Kierowca ma prawo wyprosić z pojazdu każdego, kto łamie ten regulamin - mówi rzecznik.
Z przepisów wynika, że obsługa pojazdu może odmówić przewozu osób nietrzeźwych, zachowujących się nieodpowiednio, mogących zabrudzić innych podróżnych lub wzbudzających ogólną odrazę. Samym pasażerom regulamin zabrania także wielu rzeczy, m.in. palenia tytoniu, wsiadania do pojazdu w łyżworolkach czy przebywania w kabinie kierowcy lub motorniczego. Zakazem objęte jest również zakłócanie spokoju w pojeździe poprzez granie na instrumentach muzycznych i korzystanie z przenośnych radioodbiorników.
W opisanym przez Czytelniczkę przypadku doszło więc do złamania przyjętej w 2007 r. przez Radę Miasta Uchwały nr 55. Nie wiemy, jak motorniczy rozwiązał problem mężczyzny z akordeonem i towarzyszącego mu chłopca. Pani Barbara, która nam całą historię opowiedziała, wysiadła przy pl. Rapackiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska