Nowi członkowie Trybunału Konstytucyjnego zostali wybrani głosami posłów Prawa i Sprawiedliwości.
W czwartek kandydaturę Jakuba Steliny pozytywnie zaopiniowała sejmowa komisja sprawiedliwości. Prof. Jakub Stelina to prawnik, ekspert ds. prawa pracy, były dziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu Gdańskiego.
Wcześniej PiS zaproponował kandydaturę Elżbiety Chojna-Duch, jednak po kilka dniach wycofał ją. Zamiast niej zgłoszono Roberta Jastrzębskiego, ale również jego kandydaturę PiS wycofał. Ostatecznie w czwartek ogłoszono, że trzecim kandydatem jest Jakub Stelina.
W środę sejmowa komisja sprawiedliwości zatwierdziła kandydatury Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicz do TK zgłoszone przez PiS. W głosowaniu za pozytywnym zaopiniowaniem Krystyny Pawłowicz było 16 posłów, 12 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Za pozytywnym zaopiniowaniem Stanisława Piotrowicza głosowało 16 posłów, 11 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
RPO: Totalny chaos prawny
Jeszcze przed decyzją Sejmu TK Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar stwierdził na antenie TVN24, że kandydatury Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza na sędziów Trybunału Konstytucyjnego w ogóle nie powinny być głosowane, gdyż te osoby nie spełniły wymogów formalnych, aby ubiegać się o stanowiska w TK.
Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz - wskazani przez PiS - zostali wybrani do TK, mimo, że mają po 67 lat. Natomiast wymogiem formalnym ma być nieukończenie 65 roku życia - tak przynajmniej wynika z opinii ekspertów zamówionej na zlecenie wicemarszałków Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z PO i Piotra Zgorzelskiego z PSL. Autorami ekspertyz są profesorowie prawa konstytucyjnego Marek Chmaj i Marcin Matczak.
Zdaniem rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara do opiniowania komisji w ogóle nie powinno dojść. - Wiek dla sędziów, który został określony przepisami powszechnie obowiązującymi, to wiek lat 65. Absolutnie jest wykluczający. Moim zdaniem nie można takiej osoby powołać – stwierdził Bodnar w TVN24.
Podkreślił, że jego zdaniem „bieg dalszej polityki jest taki, że nie ma znaczenia czasami ustawa, czy jak np. oceniamy czy ktoś ma kwalifikacje, wybitną wiedzę prawniczą, czasami się taki wymóg pojawia czy nieskazitelność charakteru, to jak komisja sprawiedliwości przegłosuje, to później już cisza i się nad tym dyskutuje”. - Ale w tym przypadku mamy jawne złamanie przepisu ustawowego. Są opinie i prof. Marcina Matczaka i Marka Chmaja na ten temat i to musi być wzięte pod uwagę. Pytanie też co zrobi z tym prezydent – mówił RPO.
Bodnar dodał, że on sam będzie składał wnioski, by Pawłowicz i Piotrowicz, o ile zostaną wybrani do TK, nie orzekali w sprawach, które będzie tam kierował. Ostrzegł również, że w przypadku wybrania obu osób do składu Trybunału, może być konieczna zmiana konstytucji, by legalnie odwołać kandydatów PiS.
Opozycja: Kandydaci PiS mają bronić w TK interesów partii
Zatwierdzenie kandydatur polityków PiS przez sejmową komisję wywołało lawinę komentarzy w szeregach opozycji.
- We wtorek podczas expose premier Morawiecki wielokrotnie powtarzał i przez wszystkie przypadki odmienił słowo "normalność". Dzień później PiS z naruszeniem demokratycznych standardów przeforsował kandydatury Piotrowicza i Pawłowicz do Trybunału Konstytucyjnego… - skomentował w mediach społecznościowych lider Wiosny Robert Biedroń.
Szef klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztof Gawkowski stwierdził na antenie Radia Zet, że kandydaci partii rządzącej, to „komisarze polityczni wysyłani przez PiS do TK po to, żeby interesów partii Kaczyńskiego pilnować”.
- To nie są ludzie, którzy mają interesów konstytucji polskiej pilnować. To nie kto inny jak pan premier Mateusz Morawiecki mówił z mównicy sejmowej w expose, że chciałby, żeby konstytucja była przestrzegana, żeby była w Polsce normalność. Otóż, żeby była w Polsce normalność, trzeba przestrzegać konstytucji, a nie wysyłać do Trybunału komisarzy politycznych – stwierdził Gawkowski.
Z kolei wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL stwierdził w rozmowie z rp.pl, że PiS chce „zdegradować Trybunał Konstytucyjny”.
- Bo jak inaczej wytłumaczyć, że upychają tam panią Pawłowicz, która na sali sejmowej opychała się sałatkami i słynie z wypowiedzi mało kulturalnych – pytał. - Dla mnie to jest oczywiste, że to właśnie o to chodzi, żeby do końca już splugawić Trybunał Konstytucyjny, aby już nikt poważny nie składał tam jakichkolwiek wniosków - podkreślił.
Kacper Płażyński: Pawłowicz jest świetnym fachowcem
Kandydatur PiS bronił natomiast poseł tego ugrupowania Kacper Płażyński. Poseł PiS na antenie Polsat News stwierdził, że Krystyna Pawłowicz jest „niewątpliwie wybitnym prawnikiem, ale nie przypada mu go gustu jej język”.
- Uważam, że świetnie sprawdzi się w TK, jest świetnym fachowcem. Nie jest żadnym wyjątkiem, zarówno w tym kontekście, Stanisław Piotrowicz. Oceniamy kandydatów do Trybunału Konstytucyjnego po tym, czy osoby znają się na rzeczy i czy wizerunek jest bez skazy – mówił.
Odnosząc się do kandydatury Stanisława Piotrowicza stwierdził, nie jest ona tak kontrowersyjna jak mogłoby się wydawać. - Był członkiem PZPR. Nie był jakimś ważnym funkcjonariuszem. Jako młody człowiek wierzę, że w Polsce powinniśmy stawiać na ludzi, którzy niekoniecznie mają takie obciążenie. To, że miał legitymację PZPR nie jest powodem do chluby. Nie jest to moja wymarzona kandydatura – skwitował.