Pielgrzymi z Zambii w Toruniu kupowali buty, z Palestyny - odzież, a z Rosji - stali po pierniki [ZDJĘCIA]

Blisko 200 osób gościło wczoraj w Urzędzie Marszałkowskim. Pielgrzymów z Palestyny i Zambii przywitał marszałek województwa Piotr Całbecki, któremu towarzyszył przewodniczący sejmiku województwa Ryszard Bober.

Zobacz galerię: Światowe Dni Młodzieży w Toruniu

Piotr Całbecki zapewniał, że jest bardzo szczęśliwy z wizyty pielgrzymów w naszym regionie. Spotkał się też z entuzjastycznym przyjęciem uczestników Światowych Dni Młodzieży z Zambii, którzy w Urzędzie Marszałkowskim wręczyli mu na pamiątkę parasol w narodowych barwach i drewniany kuferek. Zaprezentowali też swój występ artystyczny.

Muzyka im w duszy gra

Zambijczycy pokazali, że niewiele im potrzeba, by zaśpiewać i zatańczyć do piosenki poświęconej Bogu. Po występie dla marszałka wzięli też udział w specjalnym koncercie z udziałem toruńskiej orkiestry wojskowej. Jak przyznawali, jedyną niedogodnością podczas pobytu w Polsce jest dla nich tylko... pogoda.

Dobre buty to podstawa

Pielgrzymi z Zambii, zanim pojawili się w Urzędzie Marszałkowskim, musieli zrobić zakupy w sklepach obuwniczych.

- Przyjechaliśmy do Polski w naszych klapkach i sandałach. Jest lato, więc myśleliśmy, że będzie nam ciepło, ale okazało się, że nasze obuwie się tutaj nie sprawdza. Było nam trochę zimno - mówił jeden z uczestników Światowych Dni Młodzieży z Zambii.

Palestyńczycy, którzy razem z grupą z Zambii goszczą w Toruniu, też wybrali się na zakupy, ale głównie odzieżowe. Chcieli sprawdzić, jakie są u nas ceny. Poza tym szukali kantorów i sklepów z kartami telefonicznymi, by jak najszybciej skontaktować się z najbliższymi. Chcieli im opowiedzieć o swoich wrażeniach z pobytu w naszym regionie i w Toruniu, który uważają za przepiękne miasto, podobnie jak młodzi Rosjanie, którzy dwa dni temu przyjechali do nas z Łodzi.

- Byliśmy tam trzy dni, ale Toruń jest o wiele ładniejszy. Poza tym nigdzie nie ma takiego żurku z jajkami i pierogów jak tu. Chcemy też kupić słynne pierniki, ale w sklepach jest taka kolejka po nie, że nie wiem, czy uda nam się ich spróbować - mówi 22-letnia mieszkanka Irkucka, która do Krakowa jedzie z grupą przyjaciół.