Także przy okazji tegorocznych nagród dziennikarskich Grand Press emocji nie brakowało. Otóż gdy większość konkursowego jury przyznało nagrodę w kategorii news dla tygodnika „Wprost” za „aferę taśmową”, red. Jacek Żakowski - jak relacjonuje „Newsweek” - powiedział, że wstaje i wychodzi, bo miejsca dla siebie w takim jury nie widzi.
I jeszcze nazwał to malowniczo „wysadzeniem się w powietrze”. Eksplozji na szczęście nie było, ale ostatecznie od werdyktu jury powstało votum separatum. Wielkim miłośnikiem publicystyki redaktora Żakowskiego nie jestem, całkiem niedawno zresztą pisałem w tym miejscu, o co mam pretensje, ale w tym przypadku całkowicie rozumiem jego oburzenie i protest.
Nie do końca wiadomo, kto nagrywał, dlaczego, co i kogo chciano tymi nagraniami załatwić, nie mamy żadnej pewności, czy ci, którzy całą tę podsłuchową historię zorganizowali, mają czyste rączki i sumienie. W takiej sytuacji rola redakcji, która część tych nagrań sprzedaje na swych łamach, jest co najmniej dwuznaczna. Nie sądzę, że powinno się nagradzać pismo, które - choćby z najlepszymi intencjami - dawało się wmanewrować w taką polityczną akcję.
Branżowe nagrody są potrzebne nie dla schlebiania próżności, ale wyróżnienia tego, co w masie dziennikarskopodobnej tandety jest cenne, odważne i niegłupie. To miłe, że miesięcznikowi „Press” się chce i od 18 już lat przyznaje Grand Press. I odnosi sukces, bo drugiej tak prestiżowej nagrody w branży nie ma.
Dobrze też, że najbardziej prestiżowy tytuł „Dziennikarza Roku” przyznawany jest na zasadzie plebiscytu, w którym uczestniczyć mogą kolegia redakcyjne polskich mediów. Nie znaczy to, że werdykty są oczywiste, a podział nagród wolny od kontrowersji. I nie inaczej - pomijając już sprawę „Wprost” - jest także w tym roku.
„Dziennikarzem Roku” został Piotr Andrusieczko, współpracujący z wieloma redakcjami autor korespondencji z ogarniętego wojną wschodu Ukrainy. W kategorii reportaż telewizyjny nagrodę dostał Tomasz Sekielski za „Zabójców marzeń” - wstrząsający dokument o ofiarach wydarzeń na kijowskim Majdanie. Przed obydwoma autorami - kapelusze z głów. Dłużej można by dyskutować o specjalnej nagrodzie, przyznanej w tym roku - „Media 25-lecia” - dla tych, którzy po 1989 roku najwięcej wnieśli do polskiego dziennikarstwa.
W poszczególnych branżach nagrody te dostały: „Gazeta Wyborcza”, „TVN”, „RMF FM” i „Onet”. Dyskutować tu można, bo to rzeczywiście bardzo silnie marki na rynku, ale budzące skrajne opinie. Skrajnie negatywne także. Bez względu jednak na to, co sądzi się o skomplikowanych meandrach linii redakcyjnej „GW” czy politycznych sympatiach i antypatiach TVN, w ostatnim ćwierćwieczu media te osiągnęły gigantyczny sukces. Zobaczymy, co z tego zostanie w kolejnym ćwierćwieczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?