Tę serię gier rozpoczęło starcie w Chojnicach, w którym miejscowa drużyna przegrała 1:0 z grudziądzką Olimpią. Szeroko pisaliśmy o tym spotkaniu już w sobotę. Goście triumf zapewnili sobie na pięć minut przed końcem meczu.
- Było widać, że obu drużynom zależało na zwycięstwie – powiedział na pomeczowej konferencji trener grudziądzan Dariusz Kubicki. – Jedni i drudzy grali z ogromną determinacją, jednak to my mieliśmy więcej szczęścia. Dzięki temu wywieźliśmy trzy punkty z bardzo gorącego terenu, jakim są Chojnice.
Jeszcze w piątek w Łodzi miejscowy Widzew grał z GKS Tychy. Gości na prowadzenie wyprowadził – a jakże – Maciej Kowalczyk. Dla zawodnika, który jeszcze wiosną grał przy Piłsudskiego, było to już czwarte trafienie w bieżących rozgrywkach, a więc już teraz wynik ten jest lepszy od tego z całego poprzedniego sezonu. Punkt łodzianom uratował w 90. minucie Marcin Kozłowski.
Sobotnie mecze otworzył pojedynek Stomilu Olsztyn z Arką Gdynia, które dla Orange Sport komentował były szkoleniowiec Olimpii Tomasz Asensky. Dość nieoczekiwanie górą byli miejscowi, którzy dzięki skromnej wygranej po samobójczej bramce Łukasza Kowalskiego zachowali miano niepokonanych, a w tabeli są na drugiej pozycji. Kolejny bezbramkowy remis padł w spotkaniu beniaminków. Punktami w Bytomiu podzieliła się Drutex-Bytovia i Pogoń Siedlce. Ci ostatni również jeszcze na zapleczu ekstraklasy nie przegrali.
Drugie zwycięstwo z rzędu zanotowała prowadzona przez Marcina Kaczmarka płocka Wisła, z którą już w środę przed własną publicznością zagrają grudziądzanie. Po raz pierwszy w wyjściowym jej składzie znalazł się były napastnik Olimpii Piotr Ruszkul, ale w drugiej części gry został zmieniony. „Nafciarze” pokonali 3:1 najsłabszego w lidze Chrobrego Głogów.
Jeszcze w sobotę kolejne punkty straciła Miedź Legnica, która zaledwie zremisowała u siebie 1:1 z Sandecją Nowy Sącz (goście odrobili straty grając w dziesiątkę, a rzut karnych w pierwszej połowie dla Miedzi zmarnował Marcin Garuch), z kolei sensacyjną drugą porażkę z rzędu zanotował główny kandydat do awansu Zagłębie Lubin, które uległo w Suwałkach beniaminkowi – Wigrom – 2:1. Wynik spotkania już w pierwszej minucie otworzył dla gospodarzy Sebastian Radzio. W drugiej połowie wyrównał z rzutu karnego Aleksander Kwiek, ale na siedem minut przed końcem decydujący cios drużynie trenera Piotra Stokowca zadał Karol Mackiewicz.
Wczoraj z kolei pierwsze punkty stracił lider z Niecieczy. Termalika przegrywała od piątej minuty z Dolcanem Ząbki po golu Szymona Matuszka, ale pięć minut po przerwie wyrównał i wynik ustalił Jakub Czerwiński. W Świnoujściu natomiast – gdzie grała Flota z GKS Katowice – długo gole nie padały. W samej końcówce w szczęśliwych okolicznościach jedyną bramkę zdobyli goście.
TABELA
W tabeli I ligi prowadzi Termalika przed Stomilem. Olimpia jest ósma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?