Pierwszy przypadek ASF u dzika w Kujawsko-Pomorskiem. Będą ograniczenia w przemieszczaniu trzody

5 czerwca 2024 r. w lesie na poboczu drogi nr 543 w Szabdzie w gminie Brodnica znaleziono dzika, u którego Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach (PIW) potwierdził obecność wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF). To pierwszy przypadek w Kujawsko-Pomorskiem, dotąd byliśmy ostatnim regionem w Polsce wolnym od ASF.

- Dzik był w stanie rozkładu gnilnego – informuje Wojciech Młynarek, Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii

To nie jest dobra wiadomość. PIW podaje, że: - Zakażony (żywy) dzik jest źródłem wirusa jedynie przez kilka dni przed śmiercią, za to szczątki dzika (również w stanie rozkładu) mogą być zakaźne przez kilka tygodni, a w porze zimowej nawet przez cztery miesiące. Wirus jest bardzo odporny na działanie wielu czynników środowiskowych, np. temperatury. W ziemi zanieczyszczonej krwią może przeżyć nawet przez kilka miesięcy (w zimie znacznie dłużej niż w lecie).

Dlatego szybka identyfikacja i utylizacja dzików padłych z powodu ASF ma znaczenie. - W zasadniczy sposób ograniczania ilość wirusa ASF w środowisku – podkreśla Instytut.

- Teren dokładnie przeszukano, także z pomocą drona. Innych padłych ani chorych dzików nie znaleziono – uspokaja Wojciech Młynarek. - W najbliższych trzech miesiącach na obszarze objętym zakażeniem planowane są akcje poszukiwań martwych dzików, które będą realizowane w cyklu dwutygodniowym.

Główny Inspektorat Weterynarii uczula na to, żeby informować służby o każdym znalezionym dziku. Zwłoki należy oznakować, żeby służby mogły je łatwo odnaleźć. Trzeba powstrzymać się od dotykania zwierzęcia, a nawet lepiej się do niego nie zbliżać. Osoba, która miała kontakt z dzikiem, musi odkazić ręce, starannie zdezynfekować obuwie i wyprać odzież. Przez 72 godziny nie powinna wchodzić do miejsc, w których utrzymywane są świnie.

Afrykański pomór świń to choroba wirusowa, zakażenie przebiega powoli, ale obejmuje znaczny odsetek zwierząt w stadzie i śmiertelność sięga stu procent. ASF nie stwarza zagrożenia dla zdrowia ludzi. Rozprzestrzenia się po Europie przez dziki, dlatego w całej UE, również w Kujawsko-Pomorskiem, realizowany jest odstrzał sanitarny dzików na obszarach zagrożonych wystąpieniem wirusa.

- W 2024 roku, w najbliższej okolicy miejsca znalezienia zakażonego dzika, w ramach odstrzałów sanitarnych i planowanych polowań pozyskano 133 dziki. Nie miały ASF – informuje Wojciech Młynarek.

Inspekcja zapowiada, że wkrótce Powiatowy Lekarz Weterynarii w Brodnicy ustanowi obszar objęty zakażeniem ASF.

- W najbliższych dniach także Komisja Europejska wyznaczy na obszarze województwa kujawsko-pomorskiego obszary objęte ograniczeniami, co wpłynie za zasady przemieszczania świń i dzików – zapowiada Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Bydgoszczy.

Ma to zapobiec bardzo dużym stratom w przemyśle mięsnym oraz hodowli trzody chlewnej, spowodowanym upadkami świń, kosztami likwidacji ognisk choroby, a także wstrzymaniem obrotu i eksportu świń, mięsa wieprzowego oraz produktów pozyskiwanych od świń.

ASF rozprzestrzenił się na terytorium Europy Wschodniej w 2007 r. z Gruzji do Armenii, potem Azerbejdżanu, Rosji, Ukrainy i Litwy, a następnie do Polski. W 2014 r. stwierdzono u nas 30 ognisk u dzików i dwa u świń. W 2018 r. były już 2443 ogniska ASF u dzików i 109 ognisk u świń. W 2023 stwierdzono 2686 ognisk ASF u dzików i 30 wśród świń. Do 26 maja br. Główny Inspektorat Weterynarii odnotował 34 dziki padłe z powodu ASF. Nasz jest 35.