Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plakaty wyborcze powinny zniknąć do 17 grudnia. Nie zniknęły

Artur Olewiński
Artur Olewiński
plakaty wyborcze ciagle na ulicach toruniaPodgórna
plakaty wyborcze ciagle na ulicach toruniaPodgórna Sławomir Kowalski
W Toruniu nadal nie brakuje miejsc, w których pozostałości wyborów samorządowych są nadal doskonale widoczne. Żaden z komiterów nie poniósł jednak jakichkolwiek konsekwencji z tego tytułu. Dlaczego?

Politycy - w sporej mierze ci, którzy odnieśli w głosowaniu sukces, raczą nas do dziś swoimi zupełnie nieświątecznymi plakatami wyborczymi. Torunianie pytają, kiedy wreszcie banery znikną z ulic miasta i kto ma się tym powyborczym bałaganem zająć. - Rozumiem, że trzeba trochę czasu, zanim zdejmie się wszystkie swoje podobizny - mówi pan Janusz, torunianin.
[break]
- Zwłaszcza gdy, jak niektórzy kandydaci, obwiesili nimi cały Toruń. Uważam jednak, że są jakieś granice. Czas przestać robić z miasta wyborczą choinkę i traktować plakaty jak świąteczne bombki.
„Nowości” przyjrzały się sprawie wyraźniej i długo szukać nie musiały. Przykłady takich wyborczych stroików świątecznych można znaleźć choćby na ul. Jeśmanowicza. Z wiszących tam banerów zerkają przyjaźnie wizerunki prezydenta Michała Zaleskiego i radnego Jarosława Beszczyńskiego (Czas Gospodarzy). Niedaleko stamtąd, na ul. Sczanieckiego 2 uliczna latarnia podświetla jednego z kandydatów PiS. Plakaty wszystkich niemal komitetów można jednak podziwiać do dziś niemal w całym mieście. Wyjątkiem jest starówka.
Jak się okazuje, zgodnie z przepisami Kodeksu Wyborczego kandydaci mieli czas na posprzątanie swoich materiałów do 17 grudnia. Tak w wielu przypadkach się nie stało. - Otrzymujemy sygnały w tej sprawie od Straży Miejskiej i wysyłamy do pełnomocników wyborczych pisma z prośbą o usunięcie takich plakatów - mówi Maria Wiśniewska, pełnomocnik prezydenta ds. wyborów. - Strażnicy miejscy sprawdzają następnie, czy dany komitet wywiązał się z tego obowiązku. Wiemy, że te problemy nie dotyczą wszystkich ugrupowań, a pojedyncze przypadki związane są zazwyczaj z bocznymi uliczkami czy miejscami mniej widocznymi.
Co z plakatami, które nie zostaną usunięte pomimo stosownego wezwania? Urzędnicy mogą zdecydować o wykonaniu zastępczym. Oznacza to, że baner zostanie zdjęty przez firmę zewnętrzną na koszt pełnomocnika danego komitetu. O jakich dokładnie kosztach mowa nie wiadomo. Pełnomocnik prezydenta ds. wyborów nie wystosował jeszcze ani jednego takiego wezwania. Dlaczego? - Do tej pory komitety reagowały na nasze sygnały i zdejmowały zalegające plakaty - zapewnia Maria Wiśniewska. Przypadki takich niechcianych ozdób można zgłaszać właśnie do niej - pod numerem telefonu: 56-61-18-762 i do Straży Miejskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska