Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plan B: kujawsko-pomorskie trójmiasto

Artur Olewiński
Artur Olewiński
Być może prezydenta Torunia Michała Zaleskiego (z lewej) i senatora Przemysława Termińskiego już wkrótce połączy plan „B” metropolii
Być może prezydenta Torunia Michała Zaleskiego (z lewej) i senatora Przemysława Termińskiego już wkrótce połączy plan „B” metropolii Sławomir Kowalski
Senator Przemysław Termiński proponuje utworzenie metropolii z udziałem Torunia, Grudziądza i Włocławka. Tymczasem w Bydgoszczy w sprawie przyszłego związku radni przegłosowali organizację konsultacji społecznych i stanowisko o współpracy z gminami.

[break]
Wbrew zapisom ustawy Toruń nie został przez Bydgoszcz zaproszony do współtworzenia metropolii, o czym pisaliśmy już w „Nowościach”.

Propozycje przyłączenia się do przyszłego związku otrzymało dwadzieścia sąsiadujących z miastem nad Brdą gmin - bez Inowrocławia, ale za to z leżącą w powiecie toruńskim Złąwsią Wielką. Tymczasem z odpowiedzią na tego rodzaju dywersyjną politykę wystąpił toruński senator Przemysław Termiński.

Toruń musi mieć plan „B” w przypadku, kiedy Bydgoszcz nie zechce budować z nami wspólnej metropolii. - Przemysław Termiński, senator

Jego zdaniem należy przestać oglądać się na Bydgoszcz i zająć się przygotowaniem... własnej metropolii. Przypomina, że jednym z warunków, które zgodnie z ustawą muszą spełnić chcące ją współtworzyć ośrodki, jest posiadanie w swych granicach minimum 500 tysięcy mieszkańców. Toruń wraz z okolicznymi gminami takiego warunku jednak nie spełnia.

Senator ma pomysł, jak spełnić wymogi w tym zakresie i stworzyć silny ośrodek metropolitalny.

Warunki względne?

- Patrząc tylko pod względem ilościowym, toruński obszar metropolitalny musiałby powstać na bazie związku z Włocławkiem i Grudziądzem - mówi senator i liczy, że liczba mieszkańców tych miast to w sumie ponad 414 tysięcy. Pół miliona udałoby się uzyskać zapraszając sąsiednie gminy. Sęk w tym, że ustawa metropolitalna stawia więcej wymogów.

- Drugim warunkiem jest to, że w skład metropolii wchodzi miasto na prawach powiatu, będące siedzibą wojewody lub sejmiku województwa. Ten zapis Toruń akurat spełnia, u nas znajduje się siedziba Urzędu Marszałkowskiego - mówi senator Termiński.

A pozostałe warunki określone w ustawie? Praktyka z Bydgoszczy pokazuje, że tamtejsze władze część z nich traktuje uznaniowo. Z mankamentów swojego pomysłu Przemysław Termiński zdaje sobie sprawę, ale wskazuje na konieczność przygotowania swego rodzaju wyjścia awaryjnego z metropolitalnego patu.

- Toruń musi mieć plan „B” w przypadku, kiedy Bydgoszcz nie zechce budować z nami wspólnej metropolii. A nie chce ewidentnie i konsekwentnie - uważa Przemysław Termiński. - Oczywiście pod względem funkcjonalnym mój plan „B” nie jest idealnym wyjściem. Biorąc pod uwagę sumę potencjałów, codzienne naturalne powiązania oraz już poczynione inwestycje, chociażby BiT-City, to metropolia bydgosko-toruńska wydaje się najbardziej naturalna i rozsądna. Niestety tego rozsądku brakuje u polityków znad Brdy.

Senator zamierza wkrótce zacząć rozmowy z władzami Torunia, Grudziądza i Włocławka, które doprowadziłyby do zlecenia stosownych analiz. Miałyby one wykazać sens i możliwości utworzenia związku metropolitalnego opartego o „kujawsko-pomorskie trójmiasto”.

Dezintegracja regionu

W Urzędzie Miasta Torunia czekają na podjęcie rozmów i zapowiadają rozważenie propozycji. Niczego nie przesądzają. Zaznaczają jednak, że opowiadają się nadal za dwurdzeniową metropolią, której zasadność utworzenia potwierdzają dokumenty strategiczne - krajowe i regionalne.

W podobnym tonie wypowiadają się w Urzędzie Marszałkowskim.

- Nie uczestniczymy w tym procesie. Nie znam żadnych formalnych szczegółów dotyczących tego zagadnienia, tylko doniesienia medialne. Zamiar powołania metropolii z pominięciem Torunia i przyległych gmin jest sprzeczny z podstawowymi dokumentami - podtrzymuje zdanie marszałek Piotr Całbecki.

W ostrzejszych słowach wypowiadają się w Starostwie Powiatowym, wskazując na zagrożenia wynikające z potencjalnego włączenia Złejwsi Wielkiej do metropolii bydgoskiej.

- Dlaczego nikt głośno nie mówi o tych propozycjach, tylko jak partyzant z ukrycia i znienacka próbuje rozbijać i rozczłonkować integralną część samorządu? Jeżeli metropolia, to tylko w kształcie zaproponowanym wcześniej, czyli bydgosko-toruńskim - mówił w „Nowościach” wicestarosta Andrzej Siemianowski. Jego zdaniem odłączenie Złejwsi Wielkiej to droga do dezintegracji regionu.

Partner lub koło u wozu

Wójt Złejwsi Wielkiej zaprzecza, by decyzja o przyłączeniu do Bydgoszczy już zapadła. Podkreśla, że w tej sprawie mają się wypowiedzieć sami mieszkańcy.

- Możemy być potraktowani jako dobry partner albo dwudzieste szóste koło u wozu - mówi Jan Surdyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska