Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Play off oddalił się od Unibaksu

Piotr Bednarczyk, (id)
Po upadku w 13. biegu trzeba było Emilowi Sajfutdinowowi zmrozić obolały kark
Po upadku w 13. biegu trzeba było Emilowi Sajfutdinowowi zmrozić obolały kark Marcin Orłowski
Huśtawka nastrojów - tak można podsumować tegoroczne poczynania w Enea Ekstralidze żużlowców Unibaksu.

[break]
Zaczęli fatalnie, ale pomału wychodzili na prostą. Wygrali cztery mecze z rzędu, w tabeli wyszli „na plus”, zawodnicy wyleczyli kontuzje. Do tego korzystnie ułożyły się wyniki rywali - trójka: Grupa Azoty Tarnów, Spar Falubaz Zielona Góra i Stal Gorzów odbierała reszcie drużyn punkty, dzięki czemu przed minioną niedzielą Unibax stanął przed szansą awansu na czwarte miejsce. Wystarczyło wygrać w Lesznie z Unią i liczyć na porażkę KantorOnline Włókniarza Częstochowa u siebie z gorzowianami.

Zawiedli niemal wszyscy

O ile drugi z warunków został spełniony, to torunianie zawiedli. Przegrali 41:48 w Lesznie i znów znacznie skomplikowali sobie sprawę awansu do play off.
W niedzielę zawiedli niemal wszyscy zawodnicy drużyny Stanisława Chomskiego. Poza Emilem Sajfutdinowem (13 + 1 pkt) oraz Pawłem Przedpełskim (ale tylko w trzech pierwszych jego biegach) szkoleniowiec Unibaksu nie mógł liczyć praktycznie na nikogo.
Goście seryjnie przegrywali starty, a potem, mimo wysiłków, nie byli często w stanie przedostać się na czołowe lokaty. Kolosalne znaczenie dla losów spotkania miały biegi: 8, 9 i 11, przegrane po 1:5 oraz 12. (2:4). Po nich przewaga leszczynian wynosiła już 10 punktów.

Adrian przeprosił kibiców

Załamany po meczu był Adrian Miedziński. Ostatnio spisywał się bardzo dobrze, a tymczasem w Lesznie zdobył zaledwie jeden punkt. Jeszcze w dniu spotkania zamieścił wpis na Facebooku:
„Przepraszam kibiców za dziś. Pogubiłem się, a do tego rano wstałem z zawalonym gardłem i migdałami. Nie miałem dziś pomysłu, jak wrak człowieka.”
Trener Unibaksu Stanisław Chomski po raz pierwszy zaznał goryczy porażki od chwili, gdy objął toruński zespół.
- Zawodnicy jeździli w kratkę, trudno było stosować rezerwy taktyczne - stwierdził. - Nawet Emil Sajfutdinow się męczył. To była trzecia porażka Unibaksu w tym sezonie. Margines błędów już się skończył. Nadal jednak wierzymy, że uda się awansować do rundy play off.

Wciąż się uczy

Bardzo dobrze zawody zaczął Paweł Przedpełski. To właśnie w Lesznie w ubiegłym roku zaliczył przełomowy mecz, po którym stał się nieoczekiwanie liderem toruńskiej drużyny. Gdy po trzech wyścigach miał już na swoim koncie 7+1 punktów wydawało się, że będzie to znów jego dzień. Niestety, spotkanie zakończył dwoma zerami. Dodajmy, że musiał pojechać w trzech wyścigach z rzędu. To może go tłumaczyć, choć warto pamiętać, że w ubiegłym sezonie też jeździł czasami po trzy biegi pod rząd i nie sprawiało mu to kłopotów.
- Jest to jeden z moich ulubionych torów - podsumował Paweł te zawody. - Warunki się dziś zmieniały, trzeba było jeździć różnymi ścieżkami. To, że pojechałem w trzech biegach z rzędu, nie było dla mnie wielkim obciążeniem. Lubię dużo jeździć, to mnie mobilizuje. Czasami jednak nie wszystko wychodzi. Wciąż jeszcze się uczę...
Niedzielny mecz był debiutem Adama Skórnickiego w roli szkoleniowca Unii.
- Cieszę się, że drużyna mi zaufała - mówił po zawodach. - Dziękuję zawodnikom, wszyscy ciężko walczyli. Nie wyróżniam nikogo. Zmieniliśmy nawierzchnię toru i to przyniosło dobry efekt. Podczas meczu było kilka kontrowersyjnych sytuacji, ale nie wracajmy już do tego. Najważniejsze, że wygraliśmy.
W niedzielę Unibax podejmuje na Motoarenie o godz. 16.30 KantorOnline Włókniarza Częstochowa. Nawet najmniejsza wygrana da mu trzy punkty.

Oceniamy żużlowców Unibaksu za mecz z Fogo Unią

Emil Sajfutdinow (13+1 pkt/5 biegów) - ocena - 6. Niby się męczył, a przegrał tylko raz - z Pedersenem. To król leszczyńskiego toru
Paweł Przedpełski (7+1/5) - ocena - 4+. Początek niemal perfekcyjny, końcówka meczu już dużo gorsza. Zadecydowało zmęczenie?
Darcy Ward (9+1/5) - ocena - 3+. Słabo startował, starał się walczyć na dystansie, ale to zdecydowanie nie był jego weekend
Chris Holder (6+1/5) - ocena - 2+. Pokonał Pedersena, Mikkelsena i Zengotę. Trochę mało, jak na byłego mistrza świata
Tomasz Gollob (5/5) - ocena - 2. W jednym wyścigu pojechał jak profesor, po czym wrócił do swojej stałej dyspozycji na wyjazdach
Adrian Miedziński (1/3) - ocena - 1. Co się stało z tym Adrianem z poprzednich meczów? W Lesznie klapa na całego
Oskar Fajfer (0/2) - ocena - 1. Bez punktu, więc ocena nie mogła być inna. A wydawało się, że Oskar wszedł na odpowiednie tory...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska