Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płyta z sali kinowej

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Rozmowa z MARCINEM LAMPKOWSKIM, realizatorem dźwięku i producentem płyt, które powstają w Toruniu i w jego prywatnym studiu.

Rozmowa z MARCINEM LAMPKOWSKIM, realizatorem dźwięku i producentem płyt, które powstają w Toruniu i w jego prywatnym studiu.

<!** Image 3 align=none alt="Image 221039" sub="Marcin Lampkowski za konsoletą [Fot.: Sławomir Kowalski]">Od ponad dziesięciu lat zajmuje się Pan realizacją dźwięku i produkcją muzyczną. Jak to się stało, że politolog wybrał taką ścieżkę zawodową?

To się stało na studiach, chyba na drugim roku. Wtedy już wiedziałem, co będę robił. W szkole średniej zainteresowałem się muzyką. Dużo słuchałem, chodziłem na koncerty, których w Toruniu nie brakowało, i oczywiście chciałem grać. Z przekory zacząłem się uczyć grać na perkusji, żeby nikt nie zarzucił mi, że gram tylko po to, żeby dziewczyny przychodziły na koncerty itp. Grałem tak przez pół roku do czasu, aż przypadkiem trafiłem na gazetę, w której znalazłem artykuł o realizacji dźwięku. Wtedy mnie olśniło i już wiedziałem, że to jest to.

<!** reklama>

Nie było obaw co do realizacji tych planów? Chyba łatwiej grać na instrumencie niż kupić sprzęt potrzebny do realizacji dźwięku?

Będąc realizatorem dźwięku na koncertach, nie trzeba mieć supersprzętu. Schody pojawiają się później, kiedy człowiek coraz bardziej zaczyna rozwijać się w tym kierunku. Wtedy trzeba kombinować, by zrealizować swój plan.

Pamięta Pan pierwszy zespół, z którym zaczął Pan pracę?

To był chyba zespół mojego brata o tajemniczej nazwie S.I.C, wówczas popularny w kręgach punk rockowych. Ale tak na poważnie, to wszystko zaczęło się od współpracy z toruńską grupą Toronto. To było jakieś dziesięć lat temu. Potem pojawili się inni artyści, z którymi współpracowałem na koncertach jak również w studiu, m.in. Kobranocka, Manchester, Irena Jarocka, Patrycja Markowska, Justyna Steczkowska, Ania Rusowicz, Monika Brodka, grupa Sorry Boys czy legenda polskiego rock and rolla - zespół Róże Europy. Od lutego tego roku pracowałem w studiu Happy Light nad ich najnowszą płytą, która najprawdopodobniej pojawi się w grudniu.

Czyli nie trzeba wyjeżdżać do Warszawy, żeby nagrać płytę?

Oczywiście, że nie. Wspomniane studio Happy Light bardzo podniosło poprzeczkę - powstało w nim dwanaście nowych studyjnych piosenek Róż Europy, które miałem okazję nagrywać i miksować. Trzy lata temu we swoim domu zmiksowałem ostatni album Kobranocki. Pamiętam, że płyta była nagrywana w ich sali prób. Teoretycznie płytę można nagrać w dowolny sposób. Oczywiście, że lepiej robić to w profesjonalnych warunkach, ale wszystko zależy od budżetu na realizację takiego materiału. Jeśli jest niewielki, to trzeba szukać zastępstwa, na przykład w sali kinowej, gdzie też kiedyś nagrywałem.

A na czym polega różnica pracy w studiu nagrań i na koncertach?

Przede wszystkim na czasie, którego na koncertach jest bardzo mało. Od realizatora wymaga się, żeby oddał taki efekt, na jaki zespół pracował w studiu nagrań przez trzy miesiące. Ja mam na to przeważnie trzy godziny.

Po tylu koncertach, które Pan zrealizował, zdarza się, że coś może pójść nie tak?

Oczywiście, że się zdarza. Większość klubów w Polsce nie jest przystosowana do koncertów. Czasami artyście coś nie odpowiada lub ja albo ktoś inny ma słabszy dzień. Są różne sytuacje i ciężko wszystkim dogodzić. Staram się mieć dystans i robić najlepiej to, co robię. Wydaje mi się, że warto mieć świadomość, że nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli, jak również wiedzieć, że coś zrobiło się dobrze, ale i tak najważniejszy jest jednak odbiór słuchaczy.

W tym roku miał Pan okazję pracować z Moniką Brodką podczas trasy koncertowej oraz na takich wydarzeniach jak Heineken Open’er Festival, Coke Live Music Festival czy Męskie Granie. Gdzie i kiedy będzie można usłyszeć efekt Pana pracy?

Już niebawem. Późną jesienią czeka mnie trasa koncertowa promująca najnowszą płytę zespołu Sorry Boys. Będziemy również w Toruniu, 28 listopada w klubie Od Nowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska