Po awanturze w Lesznie: zarzuty dla toruńskich kibiców żużla

[break]
Do zamieszek na leszczyńskim stadionie im. Alfreda Smoczyka doszło w niedzielę, 13 września, w czasie meczu miejscowej drużyny z toruńskimi żużlowcami.

Awantura przed startem

Awantura rozpoczęła się jeszcze przed startem do dziesiątego wyścigu.

Wtedy z sektora toruńskich kibiców zaczęto rzucać jakimiś przedmiotami w kierunku fanów gospodarzy. Sytuacja zaogniła się jeszcze bardziej, gdy do płotu odgradzającego obie grupy kibiców ruszyło kilkudziesięciu sympatyków drużyny z Leszna. Po około dziesięciu minutach, chuliganów rozgoniła policja.

- Podczas trwania tego meczu leszczyńska policja zatrzymała dwóch kibiców drużyny toruńskiej - mówi Monika Żymełko, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.

Postawiono już im zarzuty. Jeden z zatrzymanych to 35-latek - miał naruszyć nietykalność cielesną ochroniarza.

Mężczyzna nie słuchał poleceń ochroniarza, kiedy ten zwrócił mu uwagę, aby nie rzucał butelkami w stronę kibiców gości. Kibic próbował wyładować agresję na pracowniku ochrony.

Drugi zatrzymany to 31-latek, pełniący funkcję tak zwanego gniazdowego w części zajmowanej przez fanów toruńskiego zespołu. Był osobą kierującą dopingiem kibiców. On z kolei - według leszczyńskiej policji - miał prowokować kibiców do działań zagrażających bezpieczeństwu imprezy masowej, czyli prawdopodobnie nakłaniał do bójki lub rzucania czymś w kibiców gospodarzy.

Na murawę

W trakcie zawodów zatrzymany został też jeden z kibiców gospodarzy, ale nie miało to związku z zamieszkami przy sektorze gości. On natomiast, po zakończeniu czternastego wyścigu, przedostał się na tor, a następnie na murawę stadionu.

- W związku z tym mężczyzna ten odpowie za przebywanie w miejscu nieprzeznaczonym dla publiczności - tłumaczy rzecznik Żymełko.

Połamane krzesełka

Na stadionie w Lesznie w czasie tego spotkania ligowego zniszczona została część plastikowych krzesełek.

Stało się tak zarówno w sektorze gości, jak i w sektorze gospodarzy. W ubiegłym tygodniu straty spowodowane przez wandali były dopiero szacowane przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Lesznie.

Kibice, którym postawiono zarzuty, będą musieli odpowiedzieć przed sądem. Grożą im - co najmniej - zakazy wstępu na mecze.