Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po uszy zakochana w muzyce

Michał Malinowski
Rozmowa z Marzanną Matyasik, na co dzień nauczycielką muzyki w Szkole Podstawowej nr 2, a po godzinach lekcyjnych solistką w chórze „Młoda Chełmża”.

Rozmowa z Marzanną Matyasik, na co dzień nauczycielką muzyki w Szkole Podstawowej nr 2, a po godzinach lekcyjnych solistką w chórze „Młoda Chełmża”.<!** Image 2 align=none alt="Image 224282" sub="Marzanna Matyasik przygodę z muzyką zaczynała jako dziecko. Teraz dzieli się doświadczeniem z kolejnymi pokoleniami / Fot.: nadesłana">

Od jak dawna jest Pani związana z muzyką?

Muzyka jest obecna w moim życiu od wczesnego dzieciństwa. Najpierw były szkolne chóry, uroczystości, prowadzenie imprez okolicznościowych. Później przyszła nauka gry na pianinie, gitarze i flecie prostym. Teatr muzyczny pochłaniał mnie coraz bardziej i tę dziedzinę propagowałam najchętniej. Z perspektywy doświadczenia zawodowego, patrząc na swoich wychowanków, z sentymentem wspominam różne przedsięwzięcia. To dzięki tym dzieciakom i ich rodzicom udało się nam wspólnie wyzwalać „piękno z bezkształtu”.

Dużo pracuje Pani z dziećmi. Co najbardziej zapadło w pamięć z tej długoletniej już współpracy?

W moich wspomnieniach jest wiele wyjątkowych zdarzeń, osób, dni i lat. Tylko te lata zaczynają się już mylić. Pamiętam nowatorskie, musicalowe widowisko muzyczne „Wszystkie drogi prowadzą do Betlejem”, nagrodzone przez ówczesnego wojewodę toruńskiego. Dzieci i młodzież występowała na deskach Wąbrzeskiego Domu Kultury. Mieliśmy też epizod telewizyjny, nagranie widowiska dla TVP Bydgoszcz „Dziewczynka z Andersena”, który po kilku latach powtórzyliśmy w nieco innych okolicznościach. Żegnaliśmy moją uczennicę, która przegrała walkę z chorobą nowotworową. Dla mnie - nauczyciela - to był ogromny zwrot, w życiu zawodowym i osobistym. Tego się nie zapomina.

Miała Pani duży wkład w wychowanie wielu pokoleń.

A serc było tyle, ile nas&! Nie jestem w stanie policzyć wszystkich moich „śpiewograjek”, z roku na rok coraz więcej, bardziej utalentowanych i ekspresyjnych. Prowadziłam klasę o profilu artystycznym. Wspominam uczniów z charyzmą, muzycznym zacięciem, którzy teraz są lekarzami, inżynierami, nauczycielami, pracownikami administracji. Otrzymuję często pozdrowienia z różnych zakątków Polski, nawet świata. To bardzo miłe.

Czym dla Pani jest praca z najmłodszymi?

Lubię pracę z dziećmi i młodzieżą, przez ich dokonania realizuję swoje marzenia. Patrzę na nich, proponuję, doradzam, wspólnie tworzymy. A najwięcej doświadczeń zawodowych nabrałam prowadząc pilotażowe zajęcia muzyczne dla niemowląt i małych dzieci, oczywiście z rodzicami oraz kobiet w ciąży według teorii umuzykalniania Edwina Gordona.

Muzyka towarzyszy Pani praktycznie na każdym kroki, bo śpiewa Pani również w chórze „Młoda Chełmża”.

W wolnych od muzyki chwilach... słucham muzyki, uczęszczam na zajęcia Chóru Międzyszkolnego „Młoda Chełmża” i to dopiero jest niesamowite - staję w jednym szeregu ze swoimi uczniami, śpiewając w drugim głosie. To dla mnie największa satysfakcja. Założycielami i dyrygentami chóru są państwo Teresa i Marek Pużanowscy. Są dla mnie wzorem pedagogów, profesjonalistów w tej dziedzinie, z ogromnym taktem pedagogicznym i niesamowitą pasją zawodową. <!** reklama>

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska