Unibax mógł spokojnie wygrać mecz w Rzeszowie. Nawet bez Darcyego Warda. Ale przegrał 42:48 i postawił się w kłopotliwej sytuacji.
Na miejscu okazało się, że rywal nie jest taki straszny. Słabszy dzień miał Rafał Okoniewski, w ogóle nie punktował debiutant Timo Lahti, wpadki przytrafiły się nawet Jasonowi Crumpowi. Ale torunianie tego nie wykorzystali.
Tradycyjnie słabiej pojechała druga linia. Kamil Pulczyński i Zbigniew Czerwiński zdobyli po punkcie wskutek pecha rywali (wykluczenia i defektu). Choć tego pierwszego może częściowo tłumaczyć upadek, jaki miał w pierwszym wyścigu.
<!** reklama>Gorzej, że zawiedli liderzy - Adrian Miedziński i Ryan Sullivan. A przy nieobecności Warda to właśnie oni powinni „pociągnąć” swój zespół. Ich dorobek w sześciu startach był mizerny (odpowiednio 8 i 9 punktów). Z rywali Miedziński pokonał: Rafała Okoniewskiego (defekt), Damiana Adamczaka i dwukrotnie Łukasza Sówkę. Z kolei Sullivan zwyciężył: Grzegorza Walaska, Rafała Okoniewskiego, Joonasa Kylmakoerpiego i dwukrotnie Timo Lahtiego. Na tym tle Chris Holder wyglądał jak z „innej bajki”. Australijczyk już dzień wcześniej w turnieju Grand Prix w Goeteborgu pokazał, że jest w kapitalnej formie. W niedzielę w Rzeszowie jeździł tak, jakby poczuł się odpowiedzialny za błąd swojego „brata bliźniaka”, czyli Warda i chciał zdobyć punkty za dwóch. Żaden z zawodników gospodarzy nie miał szans na pokonanie go. Ale co z tego, skoro kompletnie nie miał wsparcia od kolegów.
Czego zabrakło torunianom do zwycięstwa?
- Po pierwsze Darcyego Warda - mówi trener Mirosław Kowalik. - On na pewno podwoiłby dorobek punktowy, jaki mieliśmy za zastępstwo zawodnika (pięć punktów - przyp. red). Poza tym nasi zawodnicy popełnili kilka błędów na dystansie i w ten sposób straciliśmy szansę na wygraną, bo taka była. Musimy podjąć jakieś zdecydowane kroki, bo znowu zawiedli Zbigniew Czerwiński i Kamil Pulczyński. Przedyskutujemy to w tym tygodniu. Może wróci do składu Karol Ząbik? Na treningach i w sparingach prezentuje się naprawdę nieźle. Boję się jedynie, jak poradzi sobie z presją w meczu ligowym. Ale trudno, może nie być innego wyjścia. Przed nami ciężki mecz u siebie z Tauronem Azotami Tarnów. Nie bierzemy pod uwagę innego rozwiązania, jak nasza wygrana. Nie możemy już przegrywać spotkań, zwłaszcza na swoim torze.
Rzeczywiście, w przypadku porażki w najbliższą niedzielę sytuacja torunian w walce o awans do play off stałaby się już krytyczna. Na szczęście do składu wróci Ward, a i Sullivan oraz Miedziński na Motoarenie powinni być skuteczniejsi.
Oceniamy torunian po meczu z PGE Marmą
Chris Holder i długo, długo nic
Chris Holder - 6. 18 punktów w sześciu startach. Drugi wyjazdowy komplet z rzędu! Szkoda, że był osamotniony w walce
Emil Pulczyński - 3+. Wygrał z Jasonem Crumpem, szkoda, że końcówkę meczu, gdy decydowały się losy wygranej, miał słabszą
Ryan Sullivan - 3. Przegrał nawet z Sówką, to nie był jego dzień
Adrian Miedziński - 2. Zawiódł na całej linii, nie wygrał biegu
Zbigniew Czerwiński - 1. Jeden punkt zdobyty dzięki defektowi rywala
Kamil Pulczyński - 1. Jeden punkt zdobyty dzięki wykluczeniu rywala
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?