Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podczas debaty „Nowości”, Radia Gra i Dworu Artusa rozmawialiśmy o zmianach po 1989 roku

Redakcja
Debata zorganizowana przez „Nowości” zgromadziła w Dworze Artusa przedstawicieli środowisk kulturalnych
Debata zorganizowana przez „Nowości” zgromadziła w Dworze Artusa przedstawicieli środowisk kulturalnych Sławomir Kowalski
Upadek komunizmu sprawił, że dla twórców i animatorów otworzyły się nowe możliwości. Czy wszystkie zmiany wyszły nam na dobre?

Rok 1989. Nie ma Republiki, a Grzegorz Ciechowski występuje pod szyldem Obywatela GC. Jego koledzy z zespołu próbują sił jako Opera. Kobranocka przygotowuje się do nagrania drugiej płyty „Kwiaty na żywopłocie”, na której znajdzie się ich największy przebój „Kocham Cię jak Irlandię”. W tym roku umiera Salvador Dali i Kazimierz Deyna, a rodzi się Agnieszka Radwańska. W telewizji triumf święci pierwszy polski tasiemiec „W labiryncie”, a w czerwcu w toruńskich kinach wciąż grają „Frantic” oraz „Dirty Dancing” (jako „Wirujący seks”). W wyniku rozmów przy Okrągłym Stole dochodzi też do pierwszych częściowo wolnych wyborów.

- Pamiętam jak jeszcze przed 1989 rokiem wyjechaliśmy za granicę w trasę koncertową z Nocną Zmianą Bluesa, której byłem wówczas menadżerem. Jak ja zazdrościłem naszym sąsiadom, że w każdej z miejscowości mieli zwykłą budkę telefoniczną, z której można było zadzwonić. A w Polsce? Aby gdzieś się dodzwonić trzeba było prosić telefonistki na poczcie. Ile ja rajstop się dla nich nanosiłem, aby coś załatwić - wspominał Grzegorz Grabowski, inicjator powstania w Brodnicy Muzycznego Campingu, imprezy, która w latach 80. konkurowała z festiwalem w Jarocinie.

Przy okazji debaty zorganizowanej przez „Nowości”, Radio Gra oraz Dwór Artusa poza wspomnieniami nie zabrakło też krytycznego spojrzenia na obecną sytuację.

- System finansowania kultury jest w Polsce chory. I nic się w tej kwestii nie zmieniło przez ostatnie 25 lat - twierdził Marek Żydowicz, prezes Fundacji Tumult, pomysłodawca Festiwalu Camerimage, dzięki któremu od 1993 do 1999 roku mogliśmy w Toruniu gościć laureatów Oscara m.in. Vittorio Storaro (autora zdjęć w „Czasie Apokalipsy” i „Ostatnim cesarzu”) i Vilmosa Zsigmonda (autora zdjęć w „Bliskich spotkaniach trzeciego stopnia”). - Aby być ośrodkiem uznawanym za liczący się w Europie, trzeba mieć kilka imprez, które będą w stanie ściągnąć tłumy ludzi. I jeszcze trzeba potrafić te imprezy wypromować. Moim zdaniem w Toruniu samorząd powinien lepiej dbać o promocję „Kontaktu”.

Na stronie www.nowosci.com.pl można oglądać galerię zdjęć z imprez kulturalnych w latach 90.

Moim zdaniem

Podczas debaty „Nowości”, Radia Gra i Dworu Artusa rozmawialiśmy o zmianach po 1989 roku

Podczas debaty na ekranie migały fotki z epoki. Ot, taki krótki kurs tego, co w naszej kulturze zdarzyło się przez te ćwierć wieku. I tak się jakoś składa, że najwięcej tych fotek wracało do pierwszej połowy lat 90., czyli kulturalnego cudu po toruńsku. Z „niczego” wystartował wtedy Camerimage i nagle mieliśmy w Toruniu laureatów Oscarów, Krystyna Meissner swoim „Kontaktem” zaczarowała Polskę, no i ciągle robiliśmy za silne rockowe miasto Republiki i Kobranocki... Zastanawiam się, co nasi następcy pokażą na takiej debacie za ćwierć wieku? Jakie fotki, z jakich wydarzeń? Nie zamykamy naszej debaty. Prosimy o Państwa głosy: czy naprawdę dobrze wykorzystaliśmy w kulturze te 25 lat wolności?

Mariusz Załuski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska