Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podczas niedawnej debaty nad zmianami w ustawie o radiofonii i telewizji pojawiło się wiele toruńskich wątków

Redakcja
Burzliwą dyskusję nad ustawą medialną prowadziła małgorzata kidawa-błońska, wicemarszałek Sejmu z Platformy Obywatelskiej . PiS uważa, że złamała regulamin Sejmu odbierając głos posłance tej partii Barbarze Bubuli
Burzliwą dyskusję nad ustawą medialną prowadziła małgorzata kidawa-błońska, wicemarszałek Sejmu z Platformy Obywatelskiej . PiS uważa, że złamała regulamin Sejmu odbierając głos posłance tej partii Barbarze Bubuli Piotr Smoliński
Siedziba mediów narodowych w Toruniu i szkolenia resocjalizacyjne dla dziennikarzy w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej - posłowie mieli ostatnio używanie kosztem Torunia.

[break]
Pierwsze i drugie czytanie propozycji zmian w ustawie o radiofonii i telewizji budziło gorące emocje. Atmosfera udzieliła się także posłom z Torunia.

Twarze dobrej zmiany

- Dobra zmiana niejedno ma imię. Tym razem przybrała imię buty i arogancji politycznej w najgorszym wydaniu - grzmiał poseł Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Myrcha. - Bo cóż nam proponuje Prawo i Sprawiedliwość? Skrócenie kadencji wszystkich dyrektorów w trybie natychmiastowym i obsadzenie stanowisk przez pisowskiego ministra, pomijając tym sam Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Dalszą „reformą” mediów zajmie się pisowska grupa ekspertów. Pan Jacek Kurski, wiceminister kultury, słynący z prowadzenia polityki na najwyższym stopniu elegancji i ogłady. Pan Jarosław Sellin, dla którego telewizja Trwam jest wzorem stacji telewizyjnej. I pan Krzysztof Czabański, były działacz PZPR, który zasłynął z przeprowadzenia na szeroką skalę czystek w mediach publicznych, dzięki czemu dostał pseudonim na wzór rumuńskiego dyktatora. Czy to jest dobra zmiana?

Głos zabierała również posłanka Nowoczesnej, Joanna Scheuring-Wielgus.

- Jeden z posłów powiedział, że wprowadzacie tę ustawę, ponieważ jest to konsekwencja diagnozy mediów publicznych - mówiła. - Chciałam przypomnieć, jakie były konsekwencje rządów PiS w latach 2005-2007. Jest raport NIK, który ocenia negatywnie działalność w kontrolowanym okresie. Nastąpiło znaczne pogorszenie sytuacji finansowej i ekonomicznej spóki. Zatrudniania pracowników w spółce nie były prowadzone w sposób gospodarny. Stwierdzono przypadki nieprzestrzegania przepisów prawnych przy zatrudnianiu i zwalnianiu pracowników spółki. Przypomnę, że poseł Czabański, który jest autorem tej fantastycznej ustawy, dostał 400 tysięcy odprawy.

A my przypominamy, że poseł Krzysztof Czabański został wybrany do Sejmu z pozycji nr 1 na liście PiS w Toruniu i okolicy. Teraz przygotowywał tzw. ustawę medialną jako pełnomocnik rządu, a jego pseudonim nazwiązujący do dyktatora to „Czabanescu”.

Pompki i przebieżki

Toruń pojawił się też w innych wątkach debaty.

- A może jest to sposób na wsparcie Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej ojca dyrektora poprzez zapowiadany przez panią profesor (Krystynę Pawłowicz - przyp. red.) resocjalizacyjne kursy medialne dla niepokornych dziennikarzy - drwiła Ewa Drozd, posłanka PO.

Chodzi o wpis posłanki Krystyny Pawłowicz w mediach społecznościowych. „Pani J. Dobrosz-Oracz, p. Kraśko, p. Lewicka, p. Tadla, oboje Lisowie i reszta kłamczuchów dostaną skierowanie na kursy medialne resocjalizacyjne do Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej do Torunia. Wykłady poprowadzi Ojciec Dyrektor. Pompki i przebieżki medialne z plecakami. Pod górkę. Osobne cele rozmyślań. Szkolenie do skutku” - pisała z adnotacją „To jest żart”.

- Może nazwijmy tę ustawę medialną ustawą toruńską i przenieśmy od razu siedzibę mediów narodowych do Torunia - grzmiała posłanka Nowoczesnej Kornelia Wróblewska. - Bo skoro mamy jednego słusznego prezesa i jedną słuszną prawdę, głoszoną w państwa, już niebawem, jedynych słusznych mediach, to zupełnie jak mamy jednego słusznego ojca Polski toruńskiej. Czy państwo nie czujecie, że to wszystko odbywa się w duchu PRL-owskim?

Syn na „śmieciówce”

Dostało się też posłowi Antoniemu Mężydle (obecnie PO, kiedyś PiS), choć nie zabierał głosu w sprawie ustawy.

- Pytanie, jakiej to niezależnej i niepolitycznej telewizji bronicie? Mam pytanie, w jakim charakterze była zatrudniona żona posła Sonika? A w jakim charakterze był zatrudniony syn posła Mężydły? Czy o taką niezależną telewizję walczycie? To jest obrona waszej reduty kłamstwa - mówił poseł PiS Marek Suski.

O ile Liliana Sonik, żona posła PO, była zastępcą dyrektora TVP Info, kandydatem na dyrektora TVP1 i doradcą zarządu TVP, to syn Antoniego Mężydły był zaledwie współpracownikiem TVP.

- Syn rzeczywiście pracował w telewizji. Kilka lat temu był zatrudniony na umowę „śmieciową”. Nie piastował żadnych stanowisk - wyjaśnia „Nowościom” poseł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska