Pogotowie dentystyczne w Toruniu w lipcu nie działa, czy wróci od 1 sierpnia?

- Sam fakt, że w Toruniu nie ma gdzie zgłosić się w nocy z bólem zęba, jest kuriozalny. Ostatnio, gdy bolał mnie ząb, zatrułam się tabletkami przeciwbólowymi - mówi pani Elżbieta.
[break]

Z bólem do Bydgoszczy

Jak już pisaliśmy, przez dziesięć lat funkcje pogotowia stomatologicznego pełnił w Toruniu Alfamed przy Moście Paulińskim. Od 1 lipca trafiający tu pacjenci z bólem zęba dowiadują się z wywieszonych kartek, że mogą szukać pomocy w... Bydgoszczy, Grudziądzu lub we Włocławku.

Do konkursu ogłoszonego przez Narodowy Fundusz Zdrowia na kolejne trzy lata szefostwo Alfamedu nie przystąpiło. Ze względu na kiepskie warunki finansowe. Wcześniej była to stawka 600 zł za dyżur, ostatnio - 700 zł.

Ani pierwszy, ani drugi konkurs na pomoc doraźną stomatologiczną w Toruniu nie przyniósł powodzenia. Nie podpisano umowy, bo obie strony, zarówno potencjalny chętny, jak i NFZ nie chciały ustąpić.

Czy trzecie podejście przyniesie wreszcie rozwiązanie?

- Przystąpiliśmy do konkursu po raz trzeci. Niestety, stawka 700 zł, która odstraszyła Alfamed, dla nas też jest nie do przyjęcia. W porównaniu do pierwszych naszych propozycji, zeszliśmy znacznie z kwotą. Bardziej już nie możemy - tłumaczy dr Jerzy Jakubiak, dyrektor Regionalnego Centrum Stomatologii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu. - Liczyłem na wszystkie możliwe sposoby. Tu nie chodzi tylko o płace personelu, ale też leki, wyposażenie, środki odkażające, wodę. To wszystko kosztuje. A muszę zapewnić wysoki poziom usług.

Dr Jerzy Jakubiak nie kryje, że chciałby mieć u siebie pogotowie stomatologiczne, jest przygotowany na jego prowadzenie już nawet od 1 sierpnia.

- Miejsce przygotowane jest już od trzech lat. Mało tego, rozmawiałem z chętnymi lekarzami i pielęgniarkami - zapewnia.

Jest kontrakt na rehabilitację

Konkurs jednak nie został jeszcze rozstrzygnięty. Termin NFZ wyznaczył na 31 lipca. Do 25 lipca przyjmowane są oferty. Jan Raszeja, rzecznik oddziału NFZ nie chce zdradzić, kto się jeszcze zgłosił.

Jest za to pozytywna wiadomość w sprawie rehabilitacji dziecięcej i dla dorosłych. Przypomnijmy, dyrekcja Miejskiej Przychodni Specjalistycznej w Toruniu, która prowadzi ośrodek rehabilitacyjny przy Łyskowskiego, nie zgodziła się na nowe (niższe) propozycje NFZ. Był konkurs uzupełniający.

- Został rozstrzygnięty. Mamy z MPS podpisany protokół uzgodnień - mówi Jan Raszeja. - Po konkursie na rehabilitację dorosłych kontrakt będą miały też Remedis i Wojewódzki Szpital Zespolony.