Pogotowie strajkowe w Geofizyce. Związkowcy w sporze zbiorowym z pracodawcą

[break]
O pogarszającej się sytuacji pracowników Geofizyki Toruń (spółki córki PGNiG) pisaliśmy już na łamach kilkakrotnie. NSZZ „Solidarność” i OZZGNiG O/Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Geofizyki Toruń doczekały się na początku października odpowiedzi Piotra Antonika, prezesa zarządu, na swoje pytania i postulaty.

- Utrzymująca się na rynku poszukiwań ropy i gazu dekoniunktura przekłada się na bardzo ograniczoną podaż zleceń w obszarze usług sejsmicznych. Zatem przyczyny wypowiedzenia umów o pracę wynikają z przyczyn niedotyczących pracowników, w tym ekonomicznych - pisze prezes Piotr Antonik.

Wyjaśnia też, że przy zwolnieniach prawidłowo zarząd stosuje art. 10 Ustawy o szczególnych warunkach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracownika.

Prezes w piśmie tłumaczy też, w jaki sposób ustalone zostały wynagrodzenia grupy sejsmicznej N-21, pracującej w Niemczech: zasadnicza podstawa polska plus wyrównanie do niemieckiego minimum.

Dłużej nie możemy czekać. Dalsze działania „oszczędnościowe” mogą zagrozić funkcjonowaniu naszej spółki. - Dariusz Ludwikowski, „Solidarność”

Te wyjaśnienia związkowcy „Solidarności” uznali za niewystarczające i wręcz wymijające.

Pismem z 19 października poinformowali Piotra Antonika o tym, że wchodzą w spór zbiorowy z pracodawcą, a 27 października, czyli w ostatni wtorek rozpoczynają pogotowie strajkowe.

Żądania geofizyków są cztery: zaprzestanie zwolnień, zaniechanie stosowania umów cywilnoprawnych, wypłata nagrody barbórkowej w określonej wysokości i rozpoczęcie dialogu ze związkami zawodowymi i radą pracowniczą.

- Deklarujemy, że spór jest po to, by wypracować optymalne rozwiązanie dla firmy, rozumianej zarówno jako przedsiębiorca, jak i załoga. W niezwłocznym trybie jesteśmy w stanie zaproponować mediatora, który pomoże nam w znalezieniu porozumienia - podkreśla w piśmie do zarządu Dariusz Ludwikowski, szef NSZZ „Solidarność” w zakładzie.