Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pojawią się nowe dowody?

Karolina Rokitnicka
Sąd Okręgowy w Toruniu przyjął apelację burmistrza Golubia-Dobrzynia i przeanalizuje sprawę mobbingu, o który oskarża włodarza była urzędniczka.

Sąd Okręgowy w Toruniu przyjął apelację burmistrza Golubia-Dobrzynia i przeanalizuje sprawę mobbingu, o który oskarża włodarza była urzędniczka.

Sprawę mobbingu badał toruński sąd pracy. Uwierzył słowom urzędniczki i w czerwcu orzekł, że była ofiarą mobbingu. Burmistrzowi zarzucono, m.in. że robił powódce uszczypliwe uwagi, np. dotyczące jej wyglądu, zmieniał stanowiska pracy, ograniczał służbowe uprawnienia, a ostatecznie ją zwolnił. Kobieta twierdziła, że przykrości spotkały ją po tym, jak odmówiła wykonania polecenia burmistrza, bo jej zdaniem naruszało ustawę o ochronie danych osobowych. - W tym postępowaniu zabrakło niepodważalnego materiału dowodowego. Sąd dał wiarę słowom powódki. Nie pokusił się o ustalenie prawdziwego przebiegu zdarzeń, pominął istotnych dla sprawy świadków - uważa burmistrz Roman Tasarz.

Po tym jak sąd pierwszej instancji nakazał, by Urząd Miasta wypłacił 7,2 tys. zł odszkodowania za niesłuszne zwolnienie z pracy i 35 tys. zł za mobbing, burmistrz złożył apelację w tej sprawie. Prosi o weryfikację prawdziwości zdarzeń przedstawionych przez urzędniczkę i powołania w tej sprawie dodatkowych świadków. Kieruje też uwagę sądu na orzeczenie biegłych lekarzy, którzy stwierdzili u kobiety osobowość histrioniczną (chęć zwracana na siebie uwagi). Apelacja liczy 42 strony. Sąd Okręgowy przyjął ją. - Argumenty były na tyle mocne, że sprawa nie wróciła do sądu pierwszej instancji. Pierwszy proces prowadzony przez ten sąd oparty był, w moim odczuciu, na słowach byłej urzędniczki. Wiele jej zeznań jest niespójnych i nieprawdziwych. Było już kilka wersji o ciągnięciu ręki czy za rękę w kierunku przyrodzenia. Zapewniam, że do takich sytuacji nie dochodziło. Mimo to sąd pierwszej instancji uwierzył urzędniczce. Gdy podczas apelacji poprosiłem o weryfikację tego zdarzenia, twierdziła ona, że było to w sekretariacie w obecności sekretarki. Mamy tylko jedną osobę na tym stanowisku. Gdy wnioskowałem o jej przesłuchanie, powódka stwierdziła, że to nie ta osoba była świadkiem zdarzenia - zdradza Roman Tasarz.<!** reklama>

Sekretarka z Urzędu Miasta ma zeznawać dziś. Nowym świadkiem w tej sprawie ma też być sekretarz urzędu i kadrowa. Dopiero po dodatkowych przesłuchaniach i uzupełnieniu materiału dowodowego sąd ostatecznie rozstrzygnie czy w Urzędzie Miasta rzeczywiście miał miejsce mobbing.

- Sąd Okręgowy przyjął apelację Urzędu Miasta, bo chce uzupełnić postępowanie dowodowe. Dziś, podczas jawnej rozprawy, zeznawać będzie trzech świadków. Nie można stwierdzić, czy zeznania będą wystarczające i czy zbieranie dowodów na tym się zakończy. Dopiero po zakończeniu postępowania dowodowego sąd przeanalizuje cały materiał - informuje rzeczniczka Sądu Okręgowego w Toruniu Justyna Kujaczyńska-Gajdamowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska