Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska szkoła przetrwania

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Przemoc, papierosy, alkohol, narkotyki - to wszystko znajdziemy w naszych szkołach. Według NIK-u, najwięcej patologii jest w gimnazjach. Komórki i Internet nadal służą uczniom do krzywdzenia.

Przemoc, papierosy, alkohol, narkotyki - to wszystko znajdziemy w naszych szkołach. Według NIK-u, najwięcej patologii jest w gimnazjach. Komórki i Internet nadal służą uczniom do krzywdzenia.

<!** Image 3 align=right alt="Image 130875" sub="Palą, piją i biją się, a potem nagrywają to telefonami komórkowymi i puszczają w Internecie... / Fot. jupiter">- „Zobacz, mamo, o co chodzi?” - powiedział mi jednego dnia, kładąc przede mną płytę DVD. To był „Green Street Hooligans”, kultowy film w jego klasie - wspomina Katarzyna, matka piętnastolatka, który uczył się w gimnazjum na toruńskim Rubinkowie.

Obejrzała i zrozumiała, czym fascynują się koledzy jej syna. Wierność sportowemu klubowi, udowadniana brutalnie podczas burd przed i po meczach, jest dla angielskich hooligans miarą honoru. Agresji w tym filmie towarzyszy ideologia, którą niedojrzały widz może odebrać jako budzącą szacunek. Dla całej rzeszy nastolatków destrukcja, do jakiej doprowadza się główny bohater, wtapiający się w środowisko fanatyków klubu piłkarskiego West Ham United, nie jest zrozumiała. W pamięci pozostają alkohol, imprezy i bójki hools.

Co trzeci pił

- Opowiadał mi, jak koledzy z gimnazjum organizują ustawki, najczęściej w lasku - wspomina matka. - Jak zbierają swoje ekipy, w co są wyposażeni. Najczęściej dzielili się na tych „za Apatorem” i „za Elaną”, czyli jak filmowi hooligans.

<!** reklama>Później jej syn, niemogący dostosować się do chuligańskiej mody, padł ofiarą kolegów. Został pobity, skopany i zastraszony. Błagał matkę, by nie zgłaszała sprawy policji. Był przekonany, że koledzy wykończą go nożami, bo tak „załatwia się kabla”. Ostatecznie przeniosła chłopca do gimnazjum na drugim końcu miasta.

Jak wynika z raportu NIK o patologiach w polskich szkołach, najgorzej jest właśnie w gimnazjach. Dla przykładu: w gimnazjum w Suwałkach na 177 uczniów klas pierwszych aż 65 było namawianych do palenia papierosów. 46 skorzystało z propozycji, a 15 uczniów uważało ją za rzecz normalną, bo... pali codziennie. Do zażywania narkotyków przyznało się 20 uczniów, trzech do stałego kontaktu. 30 procent gimnazjalistów przyznało się do picia alkoholu.

Raport opublikowano we wrześniu 2008 r. Obejmował dwa lata szkolne, powstał w oparciu o kontrole w 55 placówkach oświatowych, - Patologie występują w każdej z nich - podkreślał Błażej Torański, rzecznik NIK-u, dodając, że w szkołach mniej było narkotyków i alkoholu. Nasiliło się jednak palenie papierosów, wagarowanie, a także agresja słowna i fizyczna i to zarówno w stosunku do kolegów, jak i nauczycieli.

Przemoc na filmie

Luty 2009. Polskę obiega filmik, który nakręcili uczniowie zawodówki w Rykach. Wywołany do tablicy uczeń drwi z nauczyciela i lekceważy jego prośby. Zabiera mu dziennik i wykonuje obsceniczne ruchy. Następnie odsłania brzuch i tańczy prowokacyjnie przed pedagogiem. Zirytowany brakiem jego reakcji kładzie nogę na biurko, przy którym siedzi nauczyciel i każe mu lizać but. Ze strony klasy - aplauz, śmiechy. Część młodzieży włącza się do „zabawy”. Bezradny pedagog udaje, że nic się nie dzieje...

Uczniowie wszystko nagrali telefonami komórkowymi. Kilka nagrań umieścili w Internecie. Wpadli, jak twierdzili policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Rykach, podczas monitorowania sieci.

Pierwszy ujawniony film z przemocą szkolną niechlubnie „rozsławił” w kraju toruńskie Technikum Budowlane (dziś Zespół Szkół Technicznych). Sześcioro uczniów znęcało się nad anglistą. Nałożyło na głowę pedagoga kosz na śmieci, wykręcało ręce i wycierało twarz gąbką. W 2003 roku toruński sąd skazał cała grupę na kary ograniczenia wolności od 5 miesięcy do roku.

Od tej pory filmowanie aktów przemocy w szkole, bądź preparowanie ośmieszających uczniów czy nauczycieli filmików lub internetowych blogów, wstrząsało Polską wielokrotnie. Jednym z największych dramatów było samobójstwo Ani, gimnazjalistki z Gdańska (październik 2006). Dziewczynę upokorzyli w klasie koledzy, dokumentując zajście telefonem komórkowym. Na drugi dzień odebrała sobie życie.

Cyberprzemoc to plaga

Cyberprzemoc to prześladowanie innych osób z wykorzystaniem Internetu i narzędzi elektronicznych - e-maila, witryn, czatów i forów dyskusyjnych w internecie. To także dręczenie przez komunikatory (np. Gadu-Gadu) czy złośliwymi SMS-ami. To zjawisko wymyka się spod kontroli i wśród uczniów przybiera na sile.

Już dwa lata temu, gdy fundacja „Dzieci Niczyje” przeprowadziła pierwsze w Polsce badanie nad cyberprzemocą, wyniki były wstrząsające. Okazało się, że co drugi z badanych młodych ludzi (52 proc.) miał do czynienia z jakimś rodzajem werbalnej przemocy w Internecie, albo poprzez komórkę. Najczęściej młodzież skarżyła się na wulgarne wyzwiska (47 proc. respondentów). Co piąty badany (21 proc.) był w sieci ośmieszany, poniżany lub upokarzany. Szantaży i zastraszania doświadczyło 16 proc. Ponad połowa badanych skarżyła się też na zdjęcia i filmy robione im wbrew ich woli.

Sprawcami cyberprzemocy wobec uczniów najczęściej bywają inni młodzi ludzie. - Jedną z form dręczenia jest tworzenie przez uczniów blogów internetowych, na których zamieszcza się kłamliwe, krzywdzące treści dotyczące ofiary - mówi Adam Włodarczyk, z wykształcenia socjoterapeuta, jeden z koordynatorów programów profilaktycznych Straży Miejskiej w Toruniu. Trudno być i uczniem, i... nauczycielem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska