Krzyże obwieszone zielonymi balonikami, kolorowe chusty, flagi i transparenty - tłum pątników opuszczających Toruń przywodził na myśl radosny korowód. W sumie w drogę, przy akompaniamencie muzyki i śpiewu, ruszyło ponad 1000 osób - szeregi wiernych z diecezji toruńskiej zasilili pielgrzymi z ziemi lubawskiej. Mają do przejścia ponad 300 km.
[break]
- Jasną Górę planujemy zdobyć 12 sierpnia, tuż przed świętem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny - zapowiada kierownik pielgrzymki, ksiądz Łukasz Skarżyński.- Z samego Torunia wyruszają 4 grupy, w sumie razem pielgrzymować będzie 9 grup.
Tłum pątników zebrał się o godzinie 6 na mszy św. w katedrze Świętych Janów. Pożegnany został między innymi przez biskupa Andrzeja Suskiego i prezydenta Michała Zaleskiego. Spod katedry pielgrzymi ruszyli w dalszą drogę tuż przed godziną 8. Już wtedy było gorąco, a synoptycy przewidują, że wysoka temperatura nie opuści pątników aż do samej Częstochowy. Dość trudna do zniesienia aura nie zniechęca jednak wiernych.
- Niedogodności jest wiele, ale ich przezwyciężanie to część wyzwania. Kryzysowy jest zwykle trzeci dzień wędrówki, kiedy nogi odmawiają posłuszeństwa - wyjaśnia Damian Michalski, który na pielgrzymkę wybrał się po raz czwarty. - Odciski na stopach i zmęczenie dają się we znaki prawie każdemu, reguły nie ma. Czasami z trudami wędrówki lepiej niż młodzież radzą sobie osoby starsze i dzieci.
To właśnie nasto- i dwudziestokilkulatkowie stanowili większość wyruszających z Torunia wiernych.
- To prawda, że w kościołach coraz rzadziej można zobaczyć ludzi młodych, ale to nie znaczy, że ich w Kościele w ogóle nie ma. Stosunek do wiary wynika w dużej mierze z tego, co wyniesie się z domu - mówi młody tczewianin, Moritz.
Młodzi podkreślają często, że dla nich wyruszenie na pielgrzymkę jest formą oderwania od codziennego zabiegania i zgiełku.
- Jeśli już raz podejmie się to wyzwanie, to co roku chce się je powtarzać. Zostawiam za sobą pracę, szkołę, internet i dopiero w drodze na Jasną Górę czuję się prawdziwie wolna - wyznaje Weronika Myszka, która pielgrzymuje razem z siostrą Aleksandrą. Będą wspólnie modlić się o powodzenie na maturze dla Oli.
Wysiłek przebycia pieszej pielgrzymki nie odstrasza też osób w bardziej zaawansowanym wieku.
- Bóg nas doświadcza również bólem kolan - żartuje Dariusz Żabicki z Grudziądza.- Na pielgrzymki chodzę od kilku lat nie tylko ze względu na intencje modlitewne, ale też dlatego, że tutaj co roku poznaję nowych, wspaniałych ludzi. Dzielimy się swoimi radościami i troskami, rozmawiamy o codzienności. Dobrze jest czasem wygadać się osobie, której się prawie nie zna, a z którą przebywa się ponad tydzień.
Dariusz Żabicki stoi na czele pątników ze swojego miasta. Podobną funkcję w jednej z toruńskich grup pełni Julek Skowroński, dla którego będzie to już szósta pielgrzymka z rzędu. Trudy wędrówki na Jasną Górę niepełnosprawny Julek będzie pokonywał na wózku inwalidzkim.
- Dlaczego to robię? Z miłości. Do Boga i bliźniego - wyznaje pielgrzym.
Wierni diecezji toruńskiej wyruszyli w pieszą podróż już 36. raz. W tym roku pielgrzymka odbywa się pod hasłem „Cały Twój Maryjo”, co jest odniesieniem do świadectwa życia i wiary kanonizowanych w tym roku dwóch papieży: Jana Pawła II i Jana XXIII.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?