MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poród poprzez cesarskie cięcie na życzenie, czyli między szpitalną teorią a praktyką

Mariola Lorenczewska
Szpital na Bielanach w Toruniu
Szpital na Bielanach w Toruniu Alicja Piotrowska
Tragedia we Włocławku wywołała wiele wątpliwości. Także wokół cesarskiego cięcia. Najlepszy dla matki i dziecka poród siłami natury nie zawsze jest możliwy.

Do śmierci nie narodzonych bliźniaków w szpitalu we Włocławku doszło, bo w porę nie przeprowadzono cesarskiego cięcia. Na porodówkach w Toruniu i Chełmży około 25-30 proc. porodów odbywa się poprzez cesarskie cięcie. Czy kobieta może zażądać cesarki?
[break]

- Kobiety zgłaszają się do nas z reguły z gotowymi wskazaniami do cesarskiego cięcia. We wtorek robiłem cesarkę pierwiastce, dziecko ważyło cztery kilogramy, położenie było pośladkowe. W takim wypadku cesarskie cięcie jest właśnie wskazane - mówi dr Lech Mizarewicz, ordynator oddziału położniczo-ginekologicznego Szpitala Powiatowego w Chełmży. - Teoretycznie nie ma możliwości przeprowadzania cesarskiego cięcia na życzenie. W praktyce różnie z tym bywa. Zdarzają się bowiem kobiety, które z pewnych względów, wręcz panicznie boją się naturalnego porodu, błagają o niego. Niekiedy idziemy im na rękę. I tylko w tym sensie można mówić o porodzie na życzenie.

Jak podkreśla dr Lech Mizarewicz, zarówno dla matki, jak i dziecka zdecydowanie najlepszy jest poród siłami natury. Z wielu względów, m.in. dlatego, że następuje wówczas naturalny proces rozprężania płuc noworodka. Nie bez powodu dzieci urodzone poprzez cesarskie cięcie częściej mają potem kłopoty z układem oddechowym.

Dla matki z kolei poród naturalny jest korzystniejszy, bo cesarka to jednak jest operacja. Zawsze istnieje zagrożenie powikłaniami, częściej dochodzi do krwotoków.

- Niedawno miałem do czynienia z ciążą bliźniaczą. Każde dziecko ważyło trzy kilogramy, położenie było główkowe. Poród odbył się siłami natury. Przy ciąży bliźniaczej, jeśli ma być cesarskie cięcie, USG powinno być robione, żeby wiadomo było, co się dzieje - dodaje dr Mizarewicz. - Dodatkowym elementem zwiększającym ryzyko obumarcia wewnątrzmacicznego płodu jest wiek matki. Im starsza, tym ryzyko rośnie. A ostatnio coraz częściej kobiety rodzą po raz pierwszy mając 35-37 lat. W takich wypadkach zawsze jest większe prawdopodobieństwo komplikacji. Dzieci też są słabsze. Kiedyś za starą pierwiastkę uważano kobietę 28-letnią, dziś rodzą przed czterdziestką. U takich kobiet częściej wykonuje się cesarskie cięcie.

- Przy ciąży mnogiej cesarskie cięcie nie jest wymogiem - przyznaje dr Marek Maleńczyk, ordynator oddziału położniczo-ginekologicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. - Zawsze decydują objawy zagrożenia dla dziecka albo matki. Nie ma jednak czegoś takiego, jak cesarka na życzenie. Polskie Towarzystwo Ginekologiczne negatywnie się na ten temat wypowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska