Poruszające relacje torunianek w Niemczech i Holandii. Jak sobie radzą podczas epidemii koronawirusa?
Poruszające relacje torunianek w Niemczech i Holandii. Jak sobie radzą podczas epidemii koronawirusa?
W Holandii, a dokładnie w iJmuiden mieszka Katarzyna Szczepańska. To liczące prawie 30 tys. ludzi miasto położone malowniczo nad Morzem Północnym. Miejscowość jest spokojna, zdominowana przez rodziny z dziećmi oraz seniorów, gdzie życie płynie swoim dość leniwym trybem. I właśnie to w dobie pandemii najbardziej przeszkadza 34-letniej Polce.
Zajrzyj koniecznie: Wszystko o koronawirusie w Toruniu i okolicach
- Holendrom jest bardzo trudno zrezygnować ze swoich przyzwyczajeń. Nie potrafią usiedzieć w domu, nie potrafią w nim zatrzymać swoich dzieci. Mimo wyraźnych zakazów, bywają naprawdę niefrasobliwi. Znajoma ekspedientka w sklepie mówiła mi, że są tacy, którzy jednego dnia potrafią przyjść po zakupy trzy razy – opowiada pani Katarzyna. - Szczególnie seniorzy, którzy są tu dobrze sytuowani, mają nawyk picia kawy w kawiarniach i spożywania posiłków w restauracjach. Przy okazji spotykają znajomych, rozmawiają. Teraz, kiedy są spore ograniczenia w handlu i gastronomii, oni po prostu wychodzą na ulice w celach towarzyskich.
Polecamy: Te kamery podglądają torunian! Zobacz obraz na żywo