Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł z telewizora

Joanna Pociżnicka
Zbigniew Girzyński, choć z PiS-u, najbardziej upodobał sobie antenę TVN24. Jerzy Wenderlich z SLD woli internet. Tomasza Lenza (PO)w mediach ogólnopolskich raczej nie spotkamy.

Zbigniew Girzyński, choć z PiS-u, najbardziej upodobał sobie antenę TVN24. Jerzy Wenderlich z SLD woli internet. Tomasza Lenza (PO)w mediach ogólnopolskich raczej nie spotkamy.

<!** Image 3 align=none alt="Image 184101" >- Strach lodówkę otwierać, bo jeszcze będzie pan w środku - tak skomentował informację o terminach kolejnych wystąpień posła Zbigniewa Girzyńskiego w mediach jeden z internautów.

Coś w tym jest. W poniedziałek 16 stycznia poseł gościł aż w sześciu różnych programach (m.in. w TVP Info, Polsat News, TVN24). Nie on jeden robi się prawdziwą gadającą głową w naszym regionie.

Na śniadanie poseł PiS

Zbigniew Girzyński, poseł PiS z Torunia, wręcz bryluje w mediach ogólnopolskich. Stałe miejsce ma na antenie TVN, gdzie gości niemal co kilka dni. Najczęściej można go spotkać w programie Bogdana Rymanowskiego „Kawa na ławę” oraz w „Faktach po faktach”. Chętnie zjawia się również na antenie Polskiego Radia, z reguły w audycjach porannych.

- Kontakt z mediami i wyborcami jest bardzo istotny. Za pośrednictwem dużych stacji jestem w stanie dotrzeć do większej liczby odbiorców. Nawet dobrze zrobione i zareklamowane spotkanie nie daje, niestety, takich efektów - przyznaje poseł.

Dlatego też Zbigniew Girzyński chętnie wypowiada się w telewizji, radiu, a czasem i nawet w bulwarówkach. - Ale takich tytułów raczej unikam, bo cenię sobie spokój w życiu prywatnym - zastrzega.

Marszałek woli luźniej

Z tym radzi sobie świetnie inny toruński parlamentarzysta - Jerzy Wenderlich (SLD), który jest rekordzistą, jeżeli chodzi o liczbę wywiadów i audycji z jego udziałem.

<!** reklama>

Tylko w grudniu i styczniu pojawił się w mediach aż 91 razy! W odróżnieniu jednak od posła PiS, wicemarszałek Sejmu rzadko kiedy odwiedza TVN, zdecydowanie bardziej wolą go w TVP Info, a także w Polskim Radiu („Trójka”). Polityk lewicy jest również stałym bohaterem wywiadów i artykułów bulwarówek („Faktu” i „Super Expressu), gdzie między innymi podaje przepis na ulubionego drinka czy zdradza noworoczne postanowienia.

Z Platformą oszczędnie

O ile politycy z PiS-u czy SLD na ogólnopolskich antenach pojawiają się regularnie, o tyle ze świecą szukać tam posłów kujawsko-pomorskiej PO. W mediach sporadycznie gości szef regionalnej PO Tomasz Lenz (na łamach „Rzeczpospolitej” i „Gazety Wyborczej”, w sumie siedem razy).

- Każdy ma swój styl pełnienia mandatu poselskiego - uważa Tomasz Lenz. - Ja od bywania w telewizji wolę spotkania bezpośrednie z wyborcami. Rozpoznawalność jest oczywiście istotna, ale nie za wszelką cenę.

- Do wywiadów w Warszawie zgłaszają się raczej posłowie, którzy są na miejscu - tłumaczy pracownik Biura Prasowego PO w Warszawie.

Wydaje się jednak, że obecność w mediach staje się politycznym być albo nie być, dlatego też lokalni politycy wręcz zabiegają, by pojawiać się w popularnych tytułach i stacjach. Jak wskazuje Roman Bäcker, dziekan Wydziału Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK, wyborcy są jednak coraz bardziej wymagający.

- Politycy powinni uważnie dobierać media, w których się pokazują, ponieważ wyborca ich z tego rozliczy. Bycie celebrytą nie wystarczy, trzeba jeszcze mieć coś do powiedzenia - mówi Roman Bäcker.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska