Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Zniknęło 200 stelaży do śmietników? Prokurator: brak dowodów, że to kradzież. Przejrzano 28 monitoringów z przystanków MZK

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Prokuratura umorzyła dochodzenie w sprawie rzekomej kradzieży 200 metalowych stelaży do śmietników z przystanków MZK w Toruniu. Przejrzano dokładnie monitoringi z 28 miejsc. Przesłuchano m.in. pokrzywdzonego (szefa firmy podwykonawczej wobec MPO w Toruniu) i... żadnych dowodów na to, że w ogóle doszło do kradzieży nie znaleziono.
Prokuratura umorzyła dochodzenie w sprawie rzekomej kradzieży 200 metalowych stelaży do śmietników z przystanków MZK w Toruniu. Przejrzano dokładnie monitoringi z 28 miejsc. Przesłuchano m.in. pokrzywdzonego (szefa firmy podwykonawczej wobec MPO w Toruniu) i... żadnych dowodów na to, że w ogóle doszło do kradzieży nie znaleziono. Grzegorz Olkowski
Takiego obrotu sprawy "zniknięcia" 200 stelaży do śmietników z przystanków MZK w Toruniu nikt się chyba nie spodziewał. Prokuratura umorzyła dochodzenie, bo brak dowodów, że w ogóle doszło do kradzieży. A przejrzano dokładnie monitoringi z 28 miejsc...

Widzisz wypadek? Tak trzeba się zachować.
66993

Za sprawą tych stelaży w styczniu Toruń znalazł się na ustach całego kraju. Temat relacjonowały bowiem ogólnopolskie media: TVN24, Polsat, popularne portale internetowe. Nic dziwnego: w końcu rzadko zdarza się, by nagle - w krótkim czasie - z 600 nowo ustawionych koszy na śmieci na przystankach z 200 zniknęły stelaże. Bo tak podobno było...

Zaskoczenie prezentował też szef MPO w Toruniu. Sprawa trafiła na policję

"W Toruniu ktoś ukradł 200 stelaży na kosze" - w tym tonie donosiły o sprawie media. Zaskoczenie prezentował również sam Krzysztof Kowalski, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Toruniu. Ta miejska spółka odpowiada za utrzymanie czystości w mieście.

W ub.r spółce się umowa z firmą, która obsługiwała śmietniki przy wiatach. Nowa firma, która wygrała przetarg na te usługi, na przełomie roku umieściła około 600 śmietników na wspomnianych przystankach. Zaledwie po kilku dniach aż z 200 z nich rzekomo skradziono stelaże. Bez nich śmietniki wyglądały jak zwykłe jak wiadra. W obawie przed kolejnymi kradzieżami zostały one przytwierdzone do podłoża śrubami.

-Poginęły metalowe stelaże, które były elementem koszy nowo wstawionych przez nowych podwykonawców. Jest rzeczą dziwną, że do tej pory te kosze nie ginęły, natomiast stała się ta rzecz, kiedy zmienił się podwykonawca. Jeżeli na 600 przystanków w Toruniu ginie ponad 200 stelaży, koszy, to jest to rzecz niebywała. Mam nadzieję, że monitoring na coś się przyda, na pewno gdzieś kamery tego złodzieja uchwyciły - mówił prezes MPO reporterowi Radia Pomorza i Kujaw 12 stycznia br.

Sprawa zgłoszona została na policję. Dochodzenie nadzorowała Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód. Jak się dowiedziały "Nowości", sprawa jest już zakończona. Jak? Dla wielu zapewne niespodziewanym efektem.

Prokuratura: "Umorzenie. Brak dowodów, że doszło do kradzieży"

Dochodzenie prowadzone było w kierunku kradzieży 200 metalowych koszy na śmieci, w okresie między 2 a 5 stycznia br. Przyjęto, że sprawca (sprawcy) działali z góry powziętym zamiarem, a kosze warte były 20 tysięcy zł. Pokrzywdzonym w przestępstwie miał być przedsiębiorca Zbigniew S.

- To dochodzenie zostało umorzone - wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa. Brak było podstaw do przyjęcia, że doszło do kradzieży. W sprawie zapoznano się z nagraniami monitoringów z 28 przystanków, w tym z miejsc podanych przez świadka (Zbigniewa S.- przyp. red.). Na nagraniach tych nie ujawniono zaboru koszy - przekazuje "Nowościom" prokurator rejonowy Marcin Licznerski.

Jak informuje prokurator, zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa obejmowało "teren miasta Torunia", a zatem obszar naprawdę rozległy. - Pokrzywdzony zeznał, że nie jest w stanie podać konkretnych miejsc i wskazać konkretnych przystanków, z których zniknęły śmietniki. Nigdzie nie notował i nie odznaczał tych miejsc. Nie wie też, czy przypadkiem nie odnotował kilka razy kradzieży tych samych śmietników, bo pracownicy zgłaszali to samo - przekazuje prokurator Marcin Licznerski.

W takiej sytuacji zatem śledczy umorzyli całe dochodzenie. Sprawy to jednak absolutnie nie zamyka. Co bowiem stało się z metalowymi stelażami? Czy w ogóle były zamontowane w takiej ilości (całe 600?) i czy faktycznie aż 200 ich zniknęło? Takie pytania teraz się pojawiają, ale na razie pozostają bez odpowiedzi.
Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<

Z punktu widzenia mieszkańców i budżetu

Ogołocone z metalowych stelaży śmietniki na przystankach MZK w Toruniu wyglądały jak zwykłe wiadra. Część została przytwierdzona do podłoża śrubami. W styczniu prezes MPO przekazywał dziennikarzom: "Tam, gdzie kosza nie ma, musimy zapewnić odbiór tych śmieci, natomiast interweniujemy [u podwykonawcy]. Według oświadczenia firmy, która obsługuje, za chwilę problemu nie będzie" (12.01 dla radia PiK).

Z jakimi kosztami wiązało się całe zamieszanie? I co o finale dochodzenia sądzi obecnie Krzysztof Kowalski, prezes MPO w Toruniu? Takie pytania do szefa miejskiej spółki skierowaliśmy we wtorek drogą mailową, prosząc o możliwie szybką odpowiedź. Do tematu w "Nowościach" na pewno wrócimy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska