Posłanka Scheuring-Wielgus w kościele złośliwie przeszkadzała we mszy? Prokuratura w Toruniu zasypana doniesieniami
Już 3 listopada było wiadomo, że Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód wszczęła śledztwo w sprawie złośliwego przeszkadzania w przebiegu publicznego aktu religijnego ("Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywania aktu religijnego..." art. 195 par. 1 kk) oraz publicznego pochwalania przestępstwa poprzez post w Internecie (art. 255 par. 3 kk). Surowszą karą zagrożone jest pierwszy z czynów. Sprawcy grozi grzywna, prace społeczne, a nawet do 2 lat więzienia.
Czytaj też:
Donos do prokuratury na strajk kobiet
Prokuratura wszczęła śledztwo mając już u siebie kilka zawiadomień o popełnieniu przestępstwa. Jedno z nich złożyła Kuria Diecezjalna w Toruniu, kolejne Instytut Ordo Iuris. -Systematycznie jednak, prawie każdego dnia, wpływają kolejne zawiadomienia w tej sprawie. Zarówno od osób fizycznych, jak i organizacji - mówi prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik toruńskiej prokuratury.
Czy posłanka Lewicy faktycznie złamała prawo? Czy milczący happening (tego określenia używa prokuratura) to "złośliwe przeszkadzanie"? Jak ową złośliwość w sensie prawnym należy rozumieć? - Tak samo, jak w potocznym. Złośliwie, czyli bez umotywowanego celu, bez racjonalnej przesłanki, w sposób nieznajdujący akceptacji - wyjaśnia prokurator Kukawski. Dodając, że owa złośliwość jest kategorią ocenną.