W Okalewku, powiat brodnicki, pies wtargnął pod nadjeżdżający samochód. Zszokowane zwierzę, kiedy się ocknęło, ugryzło pasażera i wskoczyło do auta. Szczerzyło kły, gdy ktoś zbliżał się do kabiny.
<!** Image 2 align=right alt="Image 170172" sub="Mieszaniec owczarka w szoku wpadł do samochodu i nie chciał nikogo wpuścić. / Fot. Policja">- Dzisiaj rano, dyżurny w Brodnicy, otrzymał zgłoszenie kolizji drogowej w Okalewku. Policjanci drogówki, którzy pojechali na miejsce zdarzenia ustalili, iż bezpośrednio przed nadjeżdżającego opla astrę wtargnął pies. Kierująca pojazdem trzydziestoletnia kobieta wraz z pasażerem wyszli sprawdzić uszkodzenia w aucie i w tym czasie potrącone zwierze ugryzło mężczyznę w nogę - relacjonuje sierż. Agnieszka Szczucka, oficer prasowy policji w Brodnicy. - Dwudziestopięciolatek lekko draśnięty przez psa, zostawił otwarte drzwi w astrze. Pies, wykorzystując sytuację, wskoczył do środka i rozgościł się w nim na dobre. Pasażer "na gapę" nawet nie myślał go opuścić.
Rozjuszone zwierzę przeskakiwało z siedzenia na siedzenie szczerząc kły. Agresywny pies został zabrany z auta dopiero przez pracowników schroniska. Ranne zwierzę trafił do weterynarza, a ugryziony mężczyzna do lekarza pierwszego kontaktu. Policjanci ustalają właściciela czworonoga. Za nieostrożne trzymanie zwierzęcia, kodeks wykroczeń przewiduje karę grzywny do 250 złotych.
<!** reklama>- Zwierzę jest poważnie ranne. Ma rozciętą głowę w trzech miejscach. Jest na środkach przeciwbólowych - mówi Mariusz Sarnowski, kierownik schroniska "Reksio". - Leżał na drodze, ale kiedy się ocknął i wyszedł do niego pasażer, w szoku wpadł do samochodu i nie chciał nikogo wpuścić.
Policjanci starają się ustalić właściciela. Zwierzę nie jest bezdomne, bo na szyi ma pasek.
- Nie oglądałem jeszcze psu zębów, żeby określić wiek, ponieważ zwierzę jest obolałe. Na oko ma dwa lata - wskazuje Mariusz Sarnowski. - Jest to mieszaniec owczarka. Jeździłem po wiosce i szukałem właściciela, ale nikt się nie przyznał.
Jak przyznaje nasz rozmówca, z taką reakcją zwierzęcia spotkał się po raz pierwszy.
- Jak długo pracuję nie widziałem, żeby pies zareagował w podobny sposób. Po upływie kilku godzin od tego zdarzenia mogę powiedzieć, że agresja była spowodowana wypadkiem - przekonuje. - Po wizycie u weterynarza piesek się uspokoił i jest przyjaźnie nastawiony.
Zobacz galerię: Potrącone zwierzę pogryzło pasażera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?