O nieżywym czworonogu policjantów poinformowała jego właścicielka. - Twierdziła, że wieczorem odprowadziła psa do kojca, zamknęła a następnego dnia odkryła, że nie żyje - relacjonuje mł. asp. Łukasz Kowalczyk z policji w Grudziądzu. - Nie wskazała kto w jej ocenie mógłby dopuścić się tego czynu.
Zwłoki psa zostały zabezpieczone, gdyż zaistniało podejrzenie, że mógł zginąć od urazu mechanicznego głowy. Miał on nastąpić od uderzenia narzędziem. Jakim? Na razie policja milczy. Ciało czworonoga w piątek (24 marca) trafiło do chłodni Centrum Opieki nad Zwierzętami w Grudziądzu. W poniedziałek (27 marca) policjanci prowadzący sprawę udali się ze zwłokami owczarka do biegłego weterynarza w Bydgoszczy. Ma on m.in. określić przyczynę śmierci psa. - Czekamy teraz na ekspertyzę - mówi mł.asp. Kowalczyk.
W domu dochodziło do przemocy. Była założona Niebieska Karta
Dodajmy. Jak udało się nam nieoficjalnie ustalić, w gospodarstwie domowym miało dochodzić do przemocy. - Była założona Niebieska Karta - potwierdza mł. asp. Łukasz Kowalczyk. - W ostatnim czasie były tam cztery interwencje związane z przemocą domową.
Co do potencjalnego sprawcy tego barbarzyńskiego czynu, policjanci na razie nie chcą się wypowiadać. Dochodzenie jest prowadzone w sprawie znęcania nad psem przez jego uśmiercenie, a "nie przeciwko". Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat.
Schronisko dla psów w Grudziądzu: Dla sprawców znęcania nad zwierzętami obligatoryjnie dożywotni zakaz ich posiadania
- Z taką sytuacją spotkaliśmy się pierwszy raz - mówi Katarzyna Majewska, kierownik Centrum Opieki nad Zwierzętami w Grudziądzu. - Nasi pracownicy, którzy byli na zmianie gdy policja przywiozła zwłoki psa w worku do zabezpieczenia w chłodni, byli bardzo poruszeni tą sytuacją. Nie mieści się nam w głowie, że mogło dojść do tak drastycznego czynu. Jeśli ktoś w tak okrutny sposób pozbawia życia psa, to strach pomyśleć... na kim i w jaki sposób wyładuje się następnym razem. Jeśli raz już dopuszcza się takich zachowań, na pewno będą kolejne...
Jak zauważa Katarzyna Majewska z COZ-u w Grudziądzu, coraz częściej zdarza się, że sądy wydają wyroki o odbiorze zwierząt właścicielom, którzy się nad nimi znęcali. - Nie mogę powiedzieć, że są to jakieś drastyczne przypadki, bo zwykle zwierzęta z odbiorów z nakazów sądowych są w "średnim stanie".
Katarzyna Majewska z COZ-u jednoznacznie stwierdza: - Kary za znęcanie się nad zwierzętami są w naszym kraju zbyt niskie. Ponadto uważam, że każdy kto ma sprawę karną oprócz kary wymierzonej przez sąd za takie czyny powinien obligatoryjnie mieć dożywotni zakaz posiadania zwierząt.
Internauci "Pomorskiej" : Kary za znęcanie się nad zwierzętami są niewystarczające
Na pytanie "Czy kary za znęcanie się nad zwierzętami są wystarczające?" zadane pod naszym artykułem Kłusownictwo w lasach pod Grudziądzem? Daniel uwięziony we wnykach. Leśnicy: - To barbarzyństwo! internauci odpowiedzieli:
- tak: 4,28 proc
- nie. są zdecydowanie niewystarczające: 92,76 proc.
- nie mam zdania: 2,96 proc.
W sondzie oddano 304 głosy.