Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powieści Bolesława Prusa wymagają dojrzałości, by odczytać w nich głębokie życiowe prawdy

Małgorzata Chojnicka
Wanda Mróz, polonistka z LO im. R. Traugutta w Lipnie,  za każdym  razem znajduje w  „Lalce”  coś interesującego
Wanda Mróz, polonistka z LO im. R. Traugutta w Lipnie, za każdym razem znajduje w „Lalce” coś interesującego Małgorzata Chojnicka
Wanda Mróz, polonistka z LO im. R. Traugutta w Lipnie, omawiała z uczniami „Lalkę” już kilkadziesiąt razy. Jednak w dalszym ciągu odnajduje w tej genialnej powieści realistycznej coś interesującego, co wcześniej umknęło jej uwadze.

Zapytam trochę przekornie, warto czytać powieści Bolesława Prusa?
Trzeba je przeczytać koniecznie, chociaż do niektórych trzeba dojrzeć. Nowele są dość łatwe w odbiorze i lepiej je rozumiemy. Za to „Lalka”, typowa powieść realistyczna, jest trudna. Pamiętam, że jako licealistce nie podobała mi się. W swojej karierze zawodowej omawiałam ją kilkadziesiąt razy i za każdym razem mogłam znaleźć w niej coś ciekawego, na co wcześniej nie zwróciłam uwagi. „Lalka” daje różnorodne możliwości interpretacyjne i jest intrygująca do samego końca. Zresztą sam tytuł budzi wiele skojarzeń.

Właśnie, czy tytuł odnosi się do pięknej, ale zimnej i bezdusznej Izabeli Łęckiej?
Niekoniecznie, chociaż mnie samej ta interpretacja najbardziej odpowiada. Tytułową lalką może być Wokulski, który był marionetką w rękach Izabeli Łęckiej. Bardzo ją idealizował i kochał samo wyobrażenie o niej. Czasami patrzył na nią trzeźwo, jak typowy kupiec, ale szybko odzywała się w nim dusza romantyka. Na studiach, przedstawiając studium psychologiczne Wokulskiego, nie zostawiłam na nim suchej nitki. Tak mnie wtedy denerwował i potraktowałam go bardzo racjonalnie. Teraz jest dla mnie człowiekiem zagubionym, któremu przyszło żyć w czasach, które go nie rozumiały. Jest też taki fragment, kiedy Ignacy Rzecki bawi się lalkami. Wówczas wypowiada słowa, że życie jest teatrem, a my wszyscy marionetkami, które ktoś pociąga za sznurki. To stwierdzenie ma wydźwięk wyjątkowo pesymistyczny, podobnie zresztą jak cała książka. Sam Prus mówił o tytule, że zainspirował się autentycznym procesem sądowym o lalkę. Chyba mu nie wierzę, bo nie sądzę, żeby taki epizod posłużył za tytuł.

W czym tkwi niezwykłość „Lalki”?
To przede wszystkim genialna powieść realistyczna, bo Prus wiernie przedstawił Warszawę drugiej połowy XIX. wieku. Realizm opisów jest niesamowity. Do wybuchu drugiej wojny światowej można było spacerować po stolicy z „Lalką” w ręku, a teraz za jej sprawą możemy odbyć podróż w czasie. Przedstawiony obraz społeczeństwa jest pogłębiony psychologicznie i nie brakuje w nim scen humorystycznych. Powieść ma dwóch narratorów i niektóre zdarzenia są komentowane na dwa sposoby. Przejawia się tu również zafascynowanie pisarza wszelkimi nowinkami technicznymi. Stąd postać Geista i motyw metalu lżejszego od powietrza. Uważam, że Prus jest mistrzem polskiej prozy.

Którą z powieści Prusa lubi Pani najbardziej?
Najbardziej lubię „Faraona”. Prus nigdy nie był w Egipcie, a w tej powieści wszystko się zgadza ze stanem faktycznym. Studiował mapy i czytał naukowe opracowania. Stworzył dzieło niesamowite. Najpierw obejrzałam film, a dopiero później sięgnęłam po książkę. W sumie dobrze, bo Kawalerowicz zaserwował widzom prawdziwą filmową ucztę. Doskonale pamiętam, jak rodzice zabrali mnie do kina i jak wielkie wywarł na mnie wrażenie.

A nowele?
Niektóre z nich są napisane na potrzeby ideologiczne tamtych czasów. Chociażby „Katarynka”. Wynika z niej, że jeśli ktoś jest bogatym człowiekiem i nie ma własnych dzieci, powinien pomagać biednym i chorym. Podobnie jest z „Antkiem”. Jednak „Kamizelka” to prawdziwe studium psychologiczne, głęboka psychologicznie i ponadczasowa. Ukazanie śmiertelnej choroby i gra pozorów w trosce o drugiego człowieka to prawdziwe mistrzostwo.

Warto wiedzieć
„Lalka” jest powieścią głęboko patriotyczną
Polska była wówczas pod zaborami i pisarz nie mógł pisać wprost. Bez trudu znajdziemy tam jednak odniesienia do walk o niepodległość. Wokulski przecież odmroził sobie ręce, płacąc za grzechy młodości. Z kolei Ignacy Rzecki wręcz z uwielbieniem rozprawiał o czasach napoleońskich. Nie brakuje też powstańczych wzmianek. Bolesław Prus miał zaledwie szesnaście lat, gdy walczył w powstaniu styczniowym i został ciężko ranny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska