<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/bednarczyk_piotr.jpg" >Turniej kwalifikacyjny w Ankarze był ostatnią szansą dla polskich siatkarek, by wywalczyć kwalifikację olimpijską do igrzysk w Londynie. Odbędą się wprawdzie w maju jeszcze w Japonii zawody interkontynentalne, ale tam naszych zawodniczek zabraknie, bo są za nisko sklasyfikowane w rankingu światowej federacji.
Trzeba więc było rzucić wszystkie siły na Ankarę. Turcja kojarzyła nam się bardzo dobrze, bo w 2003 roku rozpoczęła się tam era naszych „złotek”. Wówczas we wspaniałym finale podopieczne Andrzeja Niemczyka pokonały Turcję 3:0. Głównymi gwiazdami tamtej ekipy były wtedy rozgrywająca Magdalena Śliwa i imponująca „bombowymi” atakami Małgorzata Glinka, ale przecież niewiele ustępowały im śp. Agata Mróz, Dorota Świeniewicz, Maria Liktoras, Małgorzata Niemczyk-Wolska czy Katarzyna Skowrońska. Był też nasz lokalny akcent - Dominika Leśniewicz. <!** reklama>
Dziś z wyżej wymienionych zawodniczek w kadrze jest tylko Skowrońska. Ale długo zawody w Ankarze przypominały tamte rozegrane dziewięć lat temu. Polki wygrywały raz za razem, nawet rywal w finale był ten sam, czyli Turcja. Tylko wynik tej potyczki odwrotny... Koniec, kropka. Ostatnia szansa została zmarnowana, choć brakowało naprawdę niewiele.
Jeśli chodzi o dyscypliny zespołowe, w Londynie zostali nam tylko siatkarze. W ostatnich latach wspierali ich dzielnie szczypiorniści i siatkarki, ale teraz na placu boju pozostali już sami. Na szczęście, zespół trenera Andrei Anastasiego nie jedzie na igrzyska tylko na wycieczkę. Nasi są wśród faworytów. Może więc oni sprawią, że „jeszcze Polska w grach zespołowych nie zginęła”?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
