Bram Pater, znany ze swojego charytatywnego zacięcia, pojawił się w Toruniu już po raz dwudziesty pierwszy. Jako przedstawiciel bliźniaczej Lejdy w Holandii, chętnie otacza opieką dzieci. Od dwóch lat wsparcie kierowane jest do rodzinnego domu dziecka w miejscowości Stajenczynki, który prowadzą Aniela i Piotr Wojciechowscy.
- Wybór padł na tę rodzinę, bo można ją stawiać za wzór innym - mówi Anna Sobiesiak, dyrektorka Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Adopcyjnego w Toruniu. - U nich wszystko chodzi jak w zegarku, a pani Aniela ma niezwykły dar do intuicyjnego wyczuwania potrzeb dzieci. Nie ma drzwi, których by nie otworzyła, żeby im pomóc.
Czytaj też: Proces lustracyjny prof. Andrzeja Kowalczyka. Zeznania jak z filmu
Obecnie pod opieką Wojciechowskich znajduje się szóstka dzieci, które nie znalazły oparcia w swoich biologicznych rodzinach. Pani Aniela i jej mąż Piotra mają jeszcze dwójkę własnych dzieci. Pod jednym, szczęśliwym dachem żyje więc 10 osób.
Tym razem Bram Pater przywiózł do Torunia dary w postaci nowoczesnych, interaktywnych zabawek, które świecą, poruszają się, mówią i śpiewają.
- Radość była ogromna, a dzieciom aż zaświeciły się oczy na widok takiego dobra - odpowiada Anna Sobiesiak. - Nie doszło jednak do żadnych przepychanek. W jakiś cudowny sposób dzieci się między sobą podzieliły i każde grzecznie się bawiło.
Szczęśliwy był również sam Bram Pater, który w roli darczyńcy czuje się doskonale. Obiecał, że do Torunia będzie wracał regularnie, a na swoją 25, jubileuszową wizytę zaplanuje coś wyjątkowego. A to już za cztery lata.
Przeczytaj także: Czy pływający zabytek techniki pójdzie na złom?
Tu warto dodać, że w roli bardzo sprawnej tłumaczki z języka angielskiego wystąpiła Zosia Sobiesiak, uczennica Gimnazjum Akademickiego w Toruniu. W razie potrzeby może też tłumaczyć z hiszpańskiego.
Trzeba przypomnieć, że charytatywna współpraca Torunia z Lejdą trwa od wielu lat. Charyzmatyczny Bram Pater, zwany nieoficjalnie lokomotywą toruńsko-lejdejskiej przyjaźni, pojawił się tu po raz pierwszy dawno temu. Podczas jednego z pobytów zetknął się z Anną Sobiesiak, która nakreśliła mu problemy społeczne, w tym te związane z domami dziecka i raczkującą wówczas pieczą zastępczą. Paterowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. W 2015 roku zebrał fundusze na ogromne auto dla rodziny pani Anieli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?