– Prezydent powiedział, że chce przejąć inicjatywę i w żadnym wypadku nie będziemy mu przeszkadzać. Sejm nie podejmie działań, mamy wakacje. Poczekamy na projekt pana prezydenta, mam nadzieję, że problemu nie będzie, a zmiany będą daleko idące. Jeśli chodzi o doradztwo – to również leży w jego gestii. Ma takie uprawnienia, ale i możliwości – powiedział Jarosław Kaczyński o dalszych losach reformy sądownictwa.
Jak zapewniał lider Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie na antenie TV Trwam, liczy, że prezydenckie weto to incydent, który zostanie zapomniany. – Błędy się popełnia, błędy to jeszcze nie wina. My winnych nie szukamy. Przechodzimy nad wetem do porządku dziennego i patrzymy naprzód – zadeklarował Kaczyński.
Jarosław Kaczyński w Radiu Maryja
Prezes partii rządzącej stwierdził, że wobec zatrzymania reformy sądownictwa, powstało niebezpieczeństwo przełomu – ze strony opozycji. Jego zdaniem, kto broni obecnego kształtu wymiaru sprawiedliwości, „broni wielkiego zła”.
– Kto mówi, że da się to łagodnie zmienić – bardzo błądzi – dodał. Kaczyński uważa „dorobek zła” Sądu Najwyższego jest porażający. – 22 miliardy złotych straciliśmy w ostatnich ośmiu latach przez decyzje, że przestępcy wyłudzający VAT będą odpowiadać z kodeksu karno-skarbowego. To oznaczało w zasadzie bezkarność – tłumaczył. Jako „grzechy” sędziów SN uznał również niekaralność sędziów okresu stalinowskiego i pobłażliwość dla ogromnych nadużyć.
Polecamy w "Nowości" PLUS:
W krytyce wymiaru sprawiedliwości były premier posłużył się również przykładem przedstawicieli opozycji. –Zapowiadali, że będą łamać prawo. Mówili, gdzie to prawo mają. Inni mówią, że za głosowanie nad daną ustawą wsadzą nas do więzienia – to są groźby karalne. Pozwalają sobie na to, bo takie są sądy, czy mówiąc szerzej – wymiar sprawiedliwości – ocenił lider PiS. Jak zapowiedział, w ławach sędziowskich potrzeba ludzi, którzy przedkładają prawo i sprawiedliwość ponad lojalność korporacyjną.
Prezes Kaczyński usłyszał wiele ciepłych słów pod adresem swoim i rządzących. - Życzymy panu, żeby pan wytrzymał - mówił o. Tadeusz Rydzyk.- Bo to, co z panem robią, jest niegodne człowieka. Myślę, że w narodach o jakiejś takiej opóźnionej cywilizacji tego nie robią. My się za pana modlimy.
Jarosław Kaczyński u Tadeusza Rydzyka
- Proszę się nie obawiać, ja to na pewno wytrzymam - zapewniał prezes PiS. - Obronimy Polskę, ojcze dyrektorze! My to traktujemy jako swoją misję. Jesteśmy rzeczywiście ostatni, ale to nie oznacza, że nasza twierdza zostanie kiedykolwiek zdobyta. Musimy ją obronić dla Polski, dla Polaków i dla Europy. Po prostu dla ludzkości. Nie chcę wchodzić w nieswoją rolę, no ale szatan chodzi po świecie.
Jarosław Kaczyński nawiązał też do niedawnych demonstracji w obronie sądów, kiedy to – również przed jego domem na warszawskim Żoliborzu – skandowano m.in. „Precz z kaczorem dyktatorem”.
- Ten „kaczor" to oczywiście ja – stwierdził prezes PiS. - No ale ten dyktator jest tak łagodnym i dobrym dyktatorem, że nawet można mu oblegać dom i nie dawać mu mieszkać spokojnie we własnym domu, skądinąd bardzo skromnym. Mogę tutaj powiedzieć żartem, że atak ten odparł mój kot.
Zobacz wideo: Info z Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
