Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Morawski: To iluzja, że są apolityczni, neutralni sędziowie

Paweł Kędzia
Dziekan Wydziału Prawa i Administracji UMK prof. Zbigniew Witkowski i prodziekan prof. Bożena Gronowska podczas wtorkowego nadzwyczajnego posiedzenia Rady Wydziału
Dziekan Wydziału Prawa i Administracji UMK prof. Zbigniew Witkowski i prodziekan prof. Bożena Gronowska podczas wtorkowego nadzwyczajnego posiedzenia Rady Wydziału Sławomir Kowalski
Związany przez lata z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika w Toruniu prof. Lech Morawski wywołał wielkie kontrowersje wystąpieniem podczas sympozjum w Oxfordzie. Są też te dotyczące jego wyboru na sędziego Trybunału Konstytucyjnego oraz wypadku z jego udziałem na autostradzie A1.

Oxford, wtorek 9 maja. Profesor Lech Morawski bierze udział w sympozjum na uniwersytecie w Oxfordzie „Polski kryzys konstytucyjny a samoobrona instytucji”. Do jednego z paneli został zaproszony wraz z prof. Tomaszem Gizbertem-Studnickim z Uniwersytetu Jagiellońskiego, jako sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Sam mówił też jednak, że reprezentuje stanowisko „tak krytykowanego” rządu Prawa i Sprawiedliwości. To wywołało reakcję prowadzącego debatę prof. Timothy’ego Endicotta. Zwrócił uwagę prof. Morawskiemu, że jako sędzia TK powinien być niezależny od władzy.

Zobacz także: David Lynch w Toruniu!

- To iluzja, że są apolityczni, neutralni sędziowie - odpowiedział prof. Morawski i wskazywał na związki byłego prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego z PO.

To jedna z wielu kontrowersji, które wywołał prof. Morawski. Mówił też o wszechogarniającej Polskę korupcji, dotykającej także także sędziów Sądu Najwyższego i TK, z którą walczy obecny rząd. Polską konstytucję ocenił jako legislacyjną tragedię. Mówił o wartościach konserwatywnych rządu PiS, który jest przeciwko homoseksualistom, ale prokuratura ich nie ściga. Ta wypowiedź bodaj najbardziej poruszyła zebranych.

Zobacz także: Piotr Ikonowicz u o. Rydzyka. Spotkanie w Radiu Maryja

Wystąpienie prof. Morawskiego szybko stało się tematem nr 1 w Polsce. Krytykowała je oczywiście opozycja. Politycy PO wezwali profesora do odejścia z TK. Oburzenia nie kryła część sędziów TK niezwiązana z PiS. Wskazywali m.in. na to, że jako prawnik powinien zaprezentować dowody na swoje twierdzenia i zawiadomić stosowne organa. Część sędziów SN stwierdziła, że możliwy jest pozew przeciw prof. Morawskiemu. Rząd szybko odpowiedział, ze prof. Morawski nie reprezentował go w Oxfordzie, ale niektórzy politycy PiS, np. poseł Stanisław Piotrowicz, mówili o nagonce na niego. Bliskie tej partii media twierdziły z kolei, że jego wystąpienie zostało zmanipulowane, choć w całości można je odsłuchać w internecie.

Obrona przełożona

Toruń, piątek 12 maja. Wobec pytań do władz UMK o wystąpienie prof. Morawskiego, uczelnia informuje tylko, że obecny sędzia TK był jej pracownikiem do 2015 roku. Tego samego dnia dziekan Wydziału Prawa i Administracji prof. Zbigniew Witkowski podejmuje decyzję o przełożeniu zaplanowanej na poniedziałek 15 maja obrony rozprawy doktorskiej Tymoteusza Marca przed Radą Wydziału PiA. Jej promotorem jest właśnie prof. Morawski. Rozprawa została przesunięta na czerwiec.

- Wyłącznie w trosce o pozbawiony emocji finał przewodu doktorskiego - wyjaśniał potem prof. Witkowski i wskazywał, że była groźba bojkotu obrony i w efekcie braku kworum do jej przeprowadzenia, a decyzję o zmianie terminu podjęto w porozumieniu z doktorantem i przy jego pełnym zrozumieniu.

Grzegorz Schetyna z wizytą w Toruniu [ZDJĘCIA]

Grzegorz Schetyna z wizytą w Toruniu [ZDJĘCIA]

Teoria i filozofia

Prof. Morawski ma 67 lat. Urodził się w Bydgoszczy. Po maturze w tamtejszym VI LO wybrał studia na WPiA UMK, potem zaczął tu pracę. Specjalizuje się w teorii państwa i prawa oraz filozofii prawa. Jest uczniem prof. Wiesława Langa, po nim w 1998 roku objął kierownictwo Katedry Teorii Państwa i Prawa na WPiA. Tytuł profesora nauk prawnych otrzymał rok później. Pracę na WPiA zakończył 30 września 2015 roku. Został tu jednak jego doktorant, wspomniany Tymoteusz Marzec.

- Prof. Morawski to wybitny naukowiec - mówi jeden z naukowców z UMK. - Kontrowersje zawsze budził jednak jego styl bycia. To człowiek bardzo trudny w kontaktach.

Trudno znaleźć kogoś ze środowiska naukowego, kto chciałby o profesorze wypowiedzieć się pod imieniem i nazwiskiem.

- To świetny wykładowca - mówi z kolei, mimo krytycznej oceny wystąpienia w Oxfordzie, poseł PO Arakdiusz Myrcha, absolwent WPiA. - Jego podręcznik do prawoznawstwa jest znany w całej Polsce. Faktycznie jest to człowiek bezpośredni, mówiący w oczy to, co myśli.

Zobacz także: "Katarzynka" pełna śmieci. Wstyd dla Torunia! [ZDJĘCIA]

Postawę prof. Morawskiego oficjalnie oceniła Rada WPiA, na nadzwyczajnym posiedzeniu we wtorek 16 maja.

- Wystąpienie b. profesora UMK w Toruniu Lecha Morawskiego będące atakiem na bliskie nam wartości wynikające z Konstytucji, zasady demokratycznego państwa prawa oraz podważenie reguły uczciwości środowisk sędziowskich, w tym Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego oraz środowisk akademickich, sprawia, że przyjęliśmy z ogromnym oburzeniem wypowiedzi profesora Lecha Morawskiego i stanowczo odcinamy się od nich - czytamy w oświadczeniu Rady Wydziału.

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE >>>>>

- Skompromitował toruńskie środowisko prawnicze - tak powody jego podjęcia wyjaśniała dziennikarzom jedna z uczestniczek wtorkowego posiedzenia Rady Wydziału.

Niektórzy powodów w takim odbiorze prof. Morawskiego na uczelni próbują doszukiwać się w różnicach w poglądach politycznych. Zasiadał on w komitecie naukowym konferencji smoleńskich, stworzonych przez polityków PiS do badania katastrofy prezydenckiego samolotu 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. W kadencji 2011-2015, z rekomendacji tej partii, był sędzią Trybunału Stanu.

- Wiadomo, że na uczelni dominują raczej inne poglądy - mówi inny naukowiec. - Te bliskie najpierw Unii Wolności, potem Platformie Obywatelskiej. Przecież przez lata najbardziej znanym naukowcem z WPiA był prof. Marian Filar, najpierw działacz UW, a potem poseł Lewicy i Demokratów. A należąca do Porozumienia Centrum była marszałek Senatu prof. Alicja Grześkowiak czy kojarzony dziś z PiS prof. Grzegorz Górski odeszli przed laty z WPiA.

Zobacz także: Piotr Ikonowicz u o. Rydzyka. Spotkanie w Radiu Maryja

- Polityka nie ma tu nic do rzeczy - odpowiada kolejny naukowiec. - Na każdy wydziale pracują ludzie o różnych poglądach, spory są nieuniknione. To naukowcy, ludzie z wielkimi ambicjami. W przypadku prof. Morawskiego chodzi o kontakty międzyludzkie. Znana była choćby sprawa sprzed lat, gdy jednemu z kolegów z wydziału zrobił awanturę przy studentach. Można powiedzieć, że po odejściu prof. Morawskiego w 2015 roku wydział wręcz odetchnął.

U profesora Morawskiego zawsze lubiłem temperament poznawczy i podejmowanie trudnych problemów - przyznaje z kolei prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog z UMK, doradca prezydenta Andrzeja Dudy. - Nie prowadziliśmy razem prac badawczych, ale spotykaliśmy się przy okazji seminariów. Pamiętam rozmowę na temat lustracji czy demokracji III RP.

Grzegorz Schetyna z wizytą w Toruniu [ZDJĘCIA]

Grzegorz Schetyna z wizytą w Toruniu [ZDJĘCIA]

Sędzia dubler

Na wspomniany rok 2015 przypada kolejna budząca emocje sytuacja z udziałem prof. Morawskiego. A także innego prawnika z WPiA. Najpierw były dziekan wydziału i obecny prorektor UMK prof. Andrzej Sokala został w kontrowersyjnych okolicznościach wybrany - wraz z czterema innymi osobami - „na zapas” jako sędzia TK przez posłów PO, PSL i SLD. Po dojściu PiS do władzy ten wybór został unieważniony. Wśród nowych sędziów, wybranych już przez zdominowany przez PiS Sejm, znalazł się m.in. prof. Morawski. Natychmiast został zaprzysiężony przez prezydenta Andrzeja Dudę. Przez opozycję do dziś nazywany jest jednym z sędziów dublerów. Do orzekania w TK prof. Morawski zaczął być wyznaczany dopiero po roku od zaprzysiężenia, w grudniu 2016 roku. Było to możliwe, gdy na emeryturę przeszedł prezes TK prof. Andrzej Rzepliński, a Trybunał zdominowali sędziowie nominowani przez PiS, z prezes Julią Przyłębską na czele.

Różne wersje

W międzyczasie głośno zrobiło się także o wypadku z udziałem prof. Morawskiego. W czerwcu 2015 roku na autostradzie A1 mercedes naukowca zderzył się z peugeotem boxerem. Drugie z tych aut przewróciło się i szorowało po jezdni, a kierowca doznał poważnych obrażeń. Sprawa wyszedł z wypadku bez szwanku. Profesor podawał różne wersje wypadku. W ub. roku Prokuratura Okręgowa miała złożyć wniosek o uchylenie mandatu sędziego TK, zablokowała to jednak podległa ministrowi sprawiedliwości i zarazem prokuratorowi generalnemu Prokuratura Krajowa, która stwierdziła, że opinia biegłych jest niepełna i niejasna.

Zobacz także: David Lynch w Toruniu!

- W toku prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku śledztwa, do prokuratury wpłynęła opinia z zakresu badania wypadków drogowych, sporządzona w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie. W opinii biegli m.in. dokonali rekonstrukcji wypadku drogowego, będącego przedmiotem postępowania. Opinia oceniona, po dokonaniu jej analizy, jako wyczerpująca, wyjaśniła również poprzednie niejasności, m.in. uwzględniła wersje przedstawione przez uczestników zdarzenia - odpowiada Tatiana Paszkiewicz, rzecznik prasowy PO w Gdańsku. - Z opinii wynika, że do wypadku doszło w wyniku najechania na tył samochodu pokrzywdzonego, który w chwili zderzenia poruszał się prawym pasem. Opinia w zakresie końcowych wniosków jest spójna z poprzednio wydaną w sprawie opinią Laboratorium Kryminalistycznego. Aktualnie, w związku z okolicznościami podniesionymi w opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych, planowane jest wyjaśnienie przyczyn zachowania się uczestników zdarzenia. W zależności od ustaleń, zostaną podjęte dalsze decyzje w sprawie.

Przeprosiny profesora

Co dalej z prof. Morawskim?

- Wobec nieporozumienia, jakie powstało wokół mojego wystąpienia (…), odnosząc się do krytycznych głosów, aby zakończyć dalszą dyskusję na ten temat, tych którzy czują się urażeni albo zgłaszają wątpliwości co do formy i treści mojej wypowiedzi, przepraszam - stwierdził profesor w wydanym w środę oświadczeniu.

Tyle że dla wielu osób po takich słowach osoby tej rangi co sędzia TK, to za mało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska