Na rosnące zainteresowanie owocami kasztanowca zwróciła nam uwagę pani Maria, Czytelniczka z Bydgoskiego Przedmieścia. Kobieta chciała ich nazbierać dla wnuczki, by mogły razem zrobić kasztanowe ludziki.
- Pod drzewami leżą tylko kolczaste łupiny, owoców brak. Widać, że są wyzbierane co do jednego i to raczej nie do zabawy - opowiada „Nowościom” kobieta.
Jak się okazuje, w korzystaniu z owoców drzew i krzewów rosnących na terenach miejskich nie ma nic złego. Ludzie bez żadnych konsekwencji mogą zbierać kasztany i żołędzie w parkach.
- Niech sobie zbierają, robią nalewki czy zabawki. Byleby tylko nie niszczyli przy tym drzewostanu - mówi Tomasz Kozłowski z Wydziału Środowiska i Zieleni UMT.
Nie wszyscy wiedzą, że owoce popularnego kasztanowca mają bardzo szerokie zastosowanie.
Wykorzystywane są one w przemyśle zielarskim oraz kosmetycznym. Roślina działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie, rozkurczająco, przeciwkrwotocznie, uszczelnia naczynia krwionośne.
Świeżymi wyciągami z niedojrzałych owoców leczy się zakrzepy i zastoje żylne oraz nadmierną przepuszczalność naczyń. Są one stosowane także w stanach zapalnych i nieżytowych żołądka oraz jelit. Zewnętrznie przetwory z kasztanowca podaje się w postaci okładów w leczeniu oparzeń, odmrożeń, ubytków naskórka, zapalenia naczyń włosowatych skóry.
Na półkach w drogeriach znaleźć można natomiast kremy, maseczki, balsamy i szampony z wyciągami z kasztanowca. Są całe serie kosmetyków na bazie kasztanów poświęcone delikatnej skórze naczynkowej. Zawarte w nich substancje skutecznie chronią także przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym. Popularny jest też preparat na żylaki, który robi się z niedojrzałych owoców kasztanowca, zerwanych z drzew w zielonych jeszcze łupinach.
Od prawie dwóch dekad skupem m.in. kasztanów zajmuje się firma Korona II działająca w miejscowości Rybitwy (okolice Pakości).
- Mamy swoich stałych odbiorców tego surowca - mówi Adam Kozłowski, jej właściciel. - Cena za kilogram jest tajemnicą handlową. Jesteśmy w stanie przyjechać w każde miejsce, jeśli ktoś ma większą ilość kasztanów. Rozumiem przez to 2-3 tony.
W internecie można znaleźć kontakt do przedsiębiorców skupujących kasztany, którzy także osobiście odbierają surowiec po wcześniejszym uzgodnieniu terminu.
- Płacą 40-60 groszy za kilogram - mówi mężczyzna, który dorabia sobie zbieraniem kasztanów w gminie Łubianka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?