Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prostytucja. Mydło mediów - cotygodniowy felieton Ryszarda Warty

Ryszard Warta
Guzik wyszedł - co było do przewidzenia - z serioznego apelu PO, Nowoczesnej i PSL o odsunięcie Michała Rachonia od prowadzenia programu „Woronicza 17” w TVP Info. Zaczęło się od tego, że goszczący tam Piotr Misiło, Andrzej Halicki i Adam Struzik opuścili studio, gdy Rachoń zaczął drążyć sprawę newsa Radia Szczecin o tym, że w wynajmowanym mieszkaniu, należącym do posła PO Stanisława Gawłowskiego, świadczone są usługi seksualne.

A drążył w charakterystycznym dla siebie stylu: „Wiemy z oświadczenia majątkowego, że pan poseł Stanisław Gawłowski wykazał w swoim oświadczeniu majątkowym przychody związane z tym mieszkaniem. Czy to w takim razie wyczerpuje znamiona czerpania korzyści z tej działalności?”.

Ach ten aluzyjny styl, w końcu Rachoń niczego nie przesądza, on tylko zadaje pytanie. Cóż, że zupełnie idiotyczne, bo to pytanie byłoby sensowne, jeśli miałoby się twarde dowody, że Gawłowski wiedział o profesji pani, która jego mieszkanie wynajmowała. Ale tych Rachoń nie przedstawił.

Oczywiście ten styl zarezerwowany jest dla „totalnej opozycji”, bo nie sądzę, żeby Rachoń na antenie zadał takie - powiedzmy - pytanie: Zatrzymanego niedawno przez CBA byłego komendanta głównego policji Zbigniewa M. na stanowisko powołała premier Beata Szydło, czy to nie wyczerpuje znamion promowania osób zamieszanych w przestępczą działalność? Przypadek inny, ale ta sama tania demagogia.

Panowie zatem z „Woronicza 17” wyszli, a potem rzecznicy opozycyjnych partii wystosowali ów apel.

Bez sensu. I nie tylko dlatego, że jego nieskuteczność była od początku zupełnie oczywista. Błąd polega na tym, że nawet gdyby jakimś cudem podwładni prezesa Kurskiego apelu posłuchali, to przecież generalnie w TVP nie zmieniłoby się nic. Rachoń wcale nie jest mniej wiarygodny od Holeckiej, Adamczyka, Klarenbacha, Graczaka i innych gwiazdeczek rządowej telewizji.

Odpór opozycji dał Jarosław Olechowski, p.o. szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. W jego oświadczeniu najbardziej podoba mi się zdanie: „Jest to pierwsza tak brutalna, otwarcie przeprowadzona próba ingerencji politycznej w pracę dziennikarzy w Polsce”. Pierwsza? P.o. Olechowski powinien sobie przypomnieć, jak np. Krzysztof Czabański zapowiadał: „Dosyć Lisa w telewizji, dosyć Tadli i Kraśki. Dosyć tych funkcjonariuszy realizujących propagandę władzy. To jest moje zobowiązanie wyborcze. Zapewniam, że ci ludzie znikną z ekranu”.

Absolutną rację ma natomiast Olechowski, gdy pisze: „Na szczęście czasy, kiedy przedstawiciele PO i PSL (...) wybierali tematy oraz prowadzących audycje publicystyczne Telewizji Polskiej, są już za nami.” W telewizji kierowanej przez zupełnie „apolitycznego” Jacka Kurskiego, który najpierw został nominowany bezpośrednio przez „apolitycznego” ministra skarbu z PiS, a potem przez Radę Mediów Narodowych, w której większość mają „apolityczni” posłowie partii rządzącej, tematy i prowadzących na pewno wybiera ktoś inny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska