Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przybywa ofiar Jerzego Ż., byłego prezesa sądu w Wąbrzeźnie

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Henryk Pastewski, przedsiębiorca z Wąbrzeźna, z wyrokiem Sądu Rejonowego w Świeciu, nakazującym Jerzemu Ż. zwrot pożyczki
Henryk Pastewski, przedsiębiorca z Wąbrzeźna, z wyrokiem Sądu Rejonowego w Świeciu, nakazującym Jerzemu Ż. zwrot pożyczki Grzegorz Olkowski
Postępowanie dyscyplinarne przeciw sędziemu z Wąbrzeźna, który pożyczał od przedsiębiorców pieniędzy i nie oddawał, rozrasta się.

Postępowanie, jak zapowiadał sędzia Rafał Sadowski, rzecznik dyscyplinarny, miało zakończyć się do 15 października. Przeciąga się, bo zgłosiła się kolejna (piąta) poszkodowana przez sędziego Jerzego Ż. osoba.
[break]
- Ta osoba pożyczyła sędziemu 30 tys. zł. W przypadku poprzednich zgłoszeń chodziło o sumy od 15 do 13 tys. zł - wylicza sędzia Rafał Sadowski. - Niestety, ale sprawa nieoddanych pożyczek, zaciągniętych również u osób, w których sprawach sędzia Jerzy Ż. orzekał, jest wysoce prawdopodobna. Postępki sędziego raczej nie wyczerpują znamion oszustwa, ale z pewnością naruszają godność urzędu.
W Wąbrzeźnie „pożyczkowa” działalność byłego prezesa Sądu Rejonowego w tym mieście i ekswiceministra sprawiedliwości, jest tajemnicą poliszynela już od dłuższego czasu. Nabrała formalnego biegu, gdy czterej przedsiębiorcy powiedzieli „dość” i postanowili interweniować u rzecznika dyscyplinarnego.

W mieście huczy od plotek. Mówi się, że sędzia wpadł w spiralę długów z powodu hazardu. To jednak tylko podejrzenia. - Jerzy Ż. złożył obszerne wyjaśnienia. Początkowo tłumaczył, że długi wynikają z różnych transakcji, np. kupna samochodu. Gdy jednak zgłosił się kolejny pokrzywdzony, już zrezygnował z tej wersji - dodaje sędzia Rafał Sadowski.
„Nowości” dotarły do kilku pożyczkodawców sędziego. Przedsiębiorca Henryk Pastewski pożyczył sędziemu około 14 tys. zł - część w złotówkach, część w dolarach. Niestety, zwrotu pieniędzy nie mógł się doprosić. Owszem, Jerzy Ż. przyszedł do niego kilka razy, przynosząc po tysiącu złotych, ale przecież pożyczył znacznie więcej.
- Śmiesznie się tłumaczył, lawirował. Pamiętam, jak wskazywał ręką na obraz z Chrystusem (wisi w salonie przedsiębiorcy - przyp. red.) i mówił: „Heniek, dajże spokój, przecież wszyscy jesteśmy chrześcijanami” - relacjonował biznesmen.
Pastewski poszedł do sądu, ale nawet wydany nakaz zapłaty nie pomógł. - Sędzia miał wyrok w nosie. Mówił: „Co mi zrobicie? I tak nic nie posiadam” - opowiadał wąbrzeźnianin.
Najsurowszą karą, jaką Jerzemu Ż. może wymierzyć Sąd Dyscyplinarny, jest pozbawienie go statusu sędziego w stanie spoczynku, a więc i świadczeń. Osoby, którym jest winny okrągłe sumy, tego nie chcą. Boją się, że nie odzyskają pieniędzy.

Godna emerytura co miesiąc...
1 maja tego roku sędzia Jerzy Ż., ostatnio będący przewodniczącym jednego z wydziałów wąbrzeskiego sądu, przeszedł w stan spoczynku. Jest sędzią emerytem z godnymi świadczeniami. - Sędzia z wnioskiem o przejście w ten stan wystąpił nagle. Wtedy, gdy zdecydowałem o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego w jego sprawie - mówi sędzia Rafał Sadowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska