MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przymierzasz ubrania poza przymierzalnią? Uważaj!

Alicja Cichocka-Bielicka
Sklepowe przymierzalnie często są ciasne i niewygodne, dlatego takie ubrania jak kurtki niektórzy klienci wolą przymierzać w sali salonu
Sklepowe przymierzalnie często są ciasne i niewygodne, dlatego takie ubrania jak kurtki niektórzy klienci wolą przymierzać w sali salonu 123RF
- Chciałam tylko przymierzyć kurtkę, a potraktowano mnie obcesowo i poczułam się jak złodziej - o tej wizycie w sieciówce odzieżowej w Toruniu mieszkanka Krakowa nie może zapomnieć.

Do nieprzyjemnej sytuacji doszło w jednej z sieciówek odzieżowych w Toruniu. Zaczęło się banalnie.

- Przymierzałam kurtkę, gdy z okolicy stanowiska ekspedientek usłyszałam krzyk „ubrania przymierza się w przymierzalni na piętrze!”. Zignorowałam takie wezwanie, więc ekspedientka powtórzyła do jakiegoś innego pracownika „powiedz jej, że przymierzalnie są u góry!” - jak twierdzi klientka na tę „prośbę” też nie odpowiedziała.

- Wtedy ekspedientka wezwała ochronę z zewnątrz - kobieta twierdzi, że panowie kręcili się cały czas w sklepie. - Chciałam tylko przymierzyć kurtkę na sali, a najadłam się wstydu i poczułam jak złodziej.

Zobacz także: Praca w Toruniu. Kierowcy i lekarze potrzebni od zaraz!

Marsz do przymierzalni!

Sytuacja miała swój ciąg dalszy. Kobieta poprosiła o rozmowę z kierowniczką.

- Okazało się, że to ta sama osoba, która mnie tak obcesowo potraktowała. Poprosiłam o zapis, który mówi, że nie mogę przymierzyć kurtki poza przymierzalnią. Usłyszałam, że takie są w tym sklepie zasady, „psów też do sklepu nie wpuszczamy” - miała powiedzieć kierowniczka.

Takie porównanie, jak mówi kobieta, przelało czarę.

- Tej sprawy tak nie zostawię - zapowiada.

Dwukrotnie próbowaliśmy skontaktować się z kierowniczką sklepu. Poprosiliśmy też o wyjaśnienie w warszawskiej centrali firmy.

Zobacz także: Czy Toruń dobrze wykorzystuje wpis na listę UNESCO?

Odpowiedziała nam adwokat Katarzyna Michno, pełnomocnik właściciela sklepu. Nie potwierdziła dokładnie takiego przebiegu opisywanej sytuacji. Przyznaje, że „personel sklepu postąpił niezręcznie prosząc o przymierzenie kurtki w przymierzalni”. W ten sposób chciał zachować porządek w sklepie, w którym panuje duży ruch. „Stąd prosimy klientkę o przyjęcie naszych wyjaśnień i mamy nadzieję, że nie wpłynęło to znacząco na komfort robienia zakupów w sklepie” - pisze w e-mailu pełnomocniczka.

Sklepowe pryncypia

Zaprzecza też, że wezwanie ochrony miało związek z opisywaną sytuacją, „wiązało się z zachowaniem dwóch Panów w przymierzalni sklepu.”

Porównanie do psa, bulwersujące dla klientki, według wersji kierowniczki miało tylko pokazać, że są zasady w sklepie nieopisane w żadnym regulaminie, taką jest przymiarka ubrań w przymierzalni jak i niewprowadzanie do sklepu psów. Firma zabezpieczyła nagranie monitoringu z tego dnia, informuje adwokatka. Klientka zapowiada skargę na personel do centrali sklepu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska