Na podstawie badań laboratoryjnych przeprowadzonych w Państwowym Instytucie Badawczym w Puławach u tego łabędzia, którego zwłoki znaleziono w Toruniu na brzegu Wisły w okolicach Winnicy, potwierdzono „wysoce zjadliwą” grypę ptaków podtypu H5N8. Jest to pierwszy przypadek w Toruniu i siódmy w województwie kujawsko-pomorskim.
Jedenaście lat temu łabędź odnaleziony w Toruniu, również pod koniec lutego, u którego stwierdzono wirus H5N1 był przyczyną późniejszej spirali wydarzeń, które zakończyły się śmiercią stada łabędzi.
Wtedy w związku z pierwszym stwierdzonym przypadkiem ptasiej grypy w Europie, Toruń i okolica zostały podzielone na strefy niebezpieczeństwa. Dostęp do strefy zero, czyli okolic przystani AZS, został zamknięty, odcięto również ulicę Majdany na Kępie Bazarowej.
Czytaj też: Wietnamska plantacja marihuany pod Toruniem
W promieniu trzech kilometrów od miejsca znalezienie chorych ptaków wytyczona została strefa zapowietrzona. Za teren zagrożony uznano obszar w promieniu 10 kilometrów od bulwaru. Przy granicach stref na drogach prowadzących do miasta oraz na dworcach, pojawiły się maty nasączone substancją odkażającą oraz tablice informacyjne.
Ponad setka łabędzi została zamknięta w specjalnej klatce zbudowanej przy toruńskiej przystani. Po przebadaniu zdrowe ptaki wypuszczono, 32 zarażone, zostały pod kluczem.
Na początku marca 2006 roku Toruń odwiedził ówczesny premier Kazimierz Marcinkiewicz, który wspólnie z prezydentem Michałem Zaleskim zjedli kurczaka.
Zobacz też
Czytaj dalej - kliknij poniżej:
W kwietniu 2006 roku, w związku ze zbliżającą się do Torunia falą powodziową, przetrzymywane nad rzeką chore zwierzęta zostały zabite.
Polecamy! Masażysta opętał ją i seksualnie wykorzystał
Z inicjatywy ówczesnego szefa miejskiego wydziału informacji, promocji i turystyki, Andrzeja Szmaka, w lipcu tego roku na Bulwarze Filadelfijskim został odsłonięty pomnik łabędzia ze słomy na złotej rurze z tabliczką „Łabędź na miarę naszych możliwości. Pamięci Stanisława Barei”. Instalacja nie okazała się trwała. Zgniła i w grudniu została zdjęta.
- Obecnie nie ma paniki jak jedenaście lat temu. Ludzie mają inne podejście. Wiedzą, że przy zachowaniu podstawowych zasad higieny wirus nie jest groźny dla ludzi - mówi Violetta Hermann-Krupińska, zastępca powiatowego lekarza weterynarii w Toruniu. - Są tylko pojedyncze sygnały o tym, że ktoś znalazł jakiegoś martwego ptaka. Sytuacja w hodowlach wokół Torunia jest kontrolowana. Monitorujemy je. Właściciele dostrzegają powagę sytuacji. Początkowo w czasie patroli nawet nie mieli świadomości konieczności trzymania stad w zamknięciu - zapewnia Violetta Hermann-Krupińska.
Zobacz też
Ognisko w regionie
Kilka dni temu w Kruszwicy zostało potwierdzone pierwsze ognisko ptasiej grypy w jednej z hodowli.
W obszarze zapowietrzonym (3 km) znajdują się miejscowości : Kruszwica, Bródzki, Łagiewniki, Kobylniki w gminie Kruszwica w powiecie inowrocławskim.
Przypadek w Toruniu to siódmy w województwie.
Zaczęło się od łabędzia i kaczki krzyżówki, których zwłoki 7 lutego znaleziono na terenie Jeziora Sępoleńskiego. Potem 12 lutego były nieżywe łabędzie na Drwęcy w Golubiu-Dobrzyniu i na jeziorze Gopło w Kruszwicy, 14 lutego ponownie łabędź i kaczka krzyżówka w Sępólnie, następnie 18 lutego dzika gęś w Rozgartach i łabędź w Łojewie. 28 lutego na toruńskiej Winnicy został odnaleziony łabędź, u którego też stwierdzono „wysoce zjadliwą” grypę ptaków typu H5N8.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?